Dziś wpadam do Was z recenzja książki „Żmija” Joanna Lato, wydawnictwo Novae Res.
Do przeczytania skusiła mnie okładka książki jak i opis, który mnie bardzo zaciekawił, pomyślałam że może to być ciekawa lektura, a czy taka była?
Książka zakwalifikowana jest jako thriller, niestety zabrakło mi w tej książce tego gatunku. Fabuła jest istnym chaosem, często się gubiłam, gdyż autorka skakała z jednego wydarzenia do drugiego. A ja czytając tak naprawdę nie wiedziałam do czego ten wątek przypiąć. Nina jest główną bohaterką książki, która jest kreowana na bardzo silną bohaterkę, jednak mnie to nie kupiło. Tak naprawdę jest w niej samo zło, sama wymierza karę za zdradę, tylko czy ta kara nie jest zbyt wysoka. Sama boryka się z wieloma problemami zdrowotnymi w tym z psychicznymi.
Wątki przeplatane są myślami mężczyzn, których spotyka Nina. Przykładem jest jej mąż, który wie co się dzieje i biernie wszystkiemu przygląda z boku, pozwalając na całe zło.
Strasznie męczyłam się z książką, nie dałam rady przeczytać jej do końca, tak przy kolejnym pobycie w szpitalu się poddałam. Uważam, że ta książka nie powinna trafić w ręce czytelnika, jednak jest to moje zdanie, a Ty możesz mieć odmienne.