W Zmianach Mo Yan wspomina swoje losy, od dzieciństwa, które przypadło na lata 60., po chwilę obecną. Wątki autobiograficzne wykorzystuje, żeby pokazać ojczyznę jakby od dołu, z perspektywy zwykłego człowieka, a nie wielkiej polityki.
Poznajemy historię syna chłopów, który musiał pokonać długą drogę, pełną mniej lub bardziej szczęśliwych przypadków - poprzez wydalenie ze szkoły, służbę w wojsku, pierwsze pisarskie próby oraz karierę akademicką, aż do statusu znanego i cenionego na świecie autora. W ciągu tych lat Chiny również ulegają poważnym przeobrażeniom, dla Mo Yana pozostają jednak przede wszystkim rzeczywistością zwyczajnych wydarzeń i skromnych czynów.
Ostatnie cztery dekady dziejów swojego kraju noblista ukazuje z rzadko spotykanego punktu widzenia - od strony codzienności zwykłych ludzi. Nie ma tu prób rozliczenia reżimu, żalu za cierpienia i brak perspektyw. Jest za to pamięć i prosta, szczera proza życia.
Gdyby Chiny miały swojego Kafkę, byłby nim najprawdopodobniej Mo Yan, który - podobnie jak Kafka - potrafi badać społeczeństwo przez najróżniejsze soczewki i tworzyć sugestywne obrazy ogłupiającej biurokracji i banalnie okrutnych współczesnych rządów.
„Publishers Weekly"
Książka nieduża, ale bardzo atrakcyjna.
complete-review.com