"Zły Samarytanin" mimo tego, że to dość mroczna i ponura historia, ale jednocześnie wspaniała i niesamowicie wciągająca lektura, w której jednym z bohaterów jest na dodatek międzywojenna Warszawa, a ściślej jedna z dzielnic - Praga...
Po raz pierwszy zetknęłam się z twórczością Jarosława Dobrowolskiego, autor wspaniale i ciekawym, żywym językiem napisał świetną książkę, czytało mi się ją z wielką przyjemnością.
Warszawa po pierwszej wojnie nie była najlepszym miejscem do życia, ale czy w innych miejscach było bezpieczniej?
Już od samego początku wchodzimy w niesamowicie realny warszawski klimat, taki zupełnie inny niż znamy dziś. Codzienne życie nie tylko w praskiej części miasta, pełnej handlarzy, przekupek, ruin i nowych budowli, pełna brudu, biedy, przemocy oraz mniejszej i większej przestępczości. Opisy autora są tak realistyczne, że łatwo można sobie wyobrazić międzywojenną Warszawę i spacerować po niej z bohaterami książki. To miasto wielu kontrastów, w którym jakby światło przeplatało się z mrokiem, na główniejszych i bogatszych ulicach jest bezpiecznie, lecz wystarczy tylko zejść w boczną uliczkę lub zakątek a wtedy wkraczamy na niebezpieczne tereny, pełne brudu i moralnego upadku.