Opinia na temat książki Zła krew

Jestem wzrokowcem. To okładka przyciągnęła moją uwagę. Ale nazwisko autora nic mi nie mówiło i zastanawiałam się, czy zaryzykować jej wypożyczenie? Byłby to błąd gdybym odłożyła ją na półkę. Jeśli w moje ręce mają wpadać takie debiuty to ja poproszę o więcej. Ciekawa intryga. Mocny i intrygujący początek. A potem małe, zapuszczone, duszne miasteczko i podkomisarz Ada Heldisz, która na własne życzenie zamieniła Komendę Stołeczną na małomiasteczkowy komisariat. Dlaczego podjęła taką decyzję? Czego się bała? Jak ułożyła się jej współpraca z miejscowymi policjantami? Jak wypełniała swoje obowiązki? Czy udało jej się zapuścić korzenie w Topicach? Czy ma jakieś życie prywatne? To i inteligentna, skrupulatna, dokładna i dociekliwa śledcza. Czy w małych Topicach, gdzie wszyscy się znają i kryją, uda jej się przełamać mury milczenia? Czy będzie zmuszona zaryzykować własnym życiem? Wartka akcja zagęszcza atmosferę z każda przeczytaną stroną. Mnóstwo emocji, które nie opuszczają czytelnika nawet na chwilę. Powieści nie można odłożyć. Od pierwszej strony wciąga. Do tego napisana jest przystępnym językiem co powoduje, że czyta się ją szybko, lekko i przyjemnie. Literatura jaką lubię.