Co sprawia, że ta książka przyciąga? Rwący potok faktów z ostatniego stulecia czy światło rzucone na ludzi przed katastrofą dziejową? Okoliczności zabójstwa spekulantki walutowej przywodzą na myśl aurę wokół Zbrodni i kary Dostojewskiego, z tym że sto lat temu w Krakowie, odwrotnie niż sto pięćdziesiąt lat temu w Petersburgu, komisarz podał się do dymisji. Zbrodnia bez kary – w tle polityka… Krzątanina geniuszy i potworów. Konflikt Stanisława Witkiewicza, z doktorem Andrzejem Chramcem – dobro powszechne niesione przez humanistę contra krętactwo w imię prywatnych interesów – to dziś znów problem otwarty. „Gdyby Wyspiański miał skrupuły, nie mielibyśmy Wyspiańskiego” – z tym przekonaniem wkraczamy do kancelarii adwokata za Herszem Singerem, z wnioskiem o uznanie prawa do prywatności wizerunku, naruszonego przez genialnego dramaturga. O tym, że w sztuce być uczciwym, znaczy być autentycznym, wiedzą współcześni artyści, których zna i portretuje autor Zbrodniarzy i cudotwórców. Artyści stwarzają nowe światy, na przekór przestępcom, którzy ogołacają nasz glob. Konfrontacja potworów z męczennikami, aktywna w książce Marka Sołtysika, robi wrażenie.