Przeczytane
Sympatyczne
Perełki za grosik
Powiem tak: O-mój-Boże. Jako romans książeczka wypada umiarkowanie, ale jako mózgotrzep jest bezkonkurencyjna. "Chaos' jest tu określeniem bardzo na miejscu. Bogu ducha winny gliniarz porwany przez nieokiełznany żywioł, którego epicentrum stanowi oderwana od rzeczywistości bibliotekarka. Przyznam się, że miejscami było mi go naprawdę żal. Ale Lucy... O bogowie z książek! Lucy...
Nie przypuszczałam, że "Zawsze w poniedziałek" dostarczy mi przedniej rozrywki. Owszem, jako przedstawiciel swojego gatunku pozycja powiela schematy, nie mniej fabuła rodem z filmów akcji (dyplomatyczne określenie na siany przez Lucy zamęt) oraz prowadzone ze swadą dialogi nadają lekturze dodatkowy połysk. Ja dałam się na ten lep złapać i nie żałuję. Znakomity poprawiacz nastroju, dla wszystkich, którzy nie lubią poniedziałków.