(...) W światku studenckim zawrzało od nowa. Któż zna lepiej przywileje młodzieży uczącej się niż ona sama? Popełniono nowy gwałt na studencie, naruszając zagwarantowane przez papieża przywileje akademickie. W dodatku uwięziono go w ratuszu i niewinnego torturowano. Kiedy tylko wyszedł z ratusza i opowiedział swoje przejścia, wśród ogólnego wybuchu gniewu przywódcy studenccy rzucili hasło - exodus! Opuszczą gremialnie Kraków, miasto, które w taki sposób traktuje swoją uczącą się młodzież; rozejdą się po innych uczelniach dla dokończenia studiów.