Autorka niemal z czułością i pietyzmem opisuje Bródno zauważając szybkie zmiany zachodzące na osiedlu.
Zwróćmy uwagę na piękny opis wprowadzający w akcję utworu: "Wysiadł z dwójki i stanął na krawędzi chodnika. Tramwaj mijał go zgrzytając, punkciki oświetlonych okien oddalały się, znacząc drogę w pustym wąwozie ulicy. Migotały tam coraz niklej, jak luki statku zanurzającego się w morską mgłę."
Tramwaje linii numer 2 nadal jeżdżą na Bródno choć nieco inną trasą. Książka powstała na przełomie lat 60. i 70. Wtedy pętla znajdowała się na ul. Wysockiego. Został tam zresztą zachowany fragment torów, kilka słupów trakcyjnych oraz odcinek starego bruku. O bruku tym też zresztą możemy poczytać u Nawrockiej. Już wtedy jednak szło nowe. "Niczego nie można poznać. Aha, położyli asfalt. Dawniej całe Bródno było zabrukowane kocimi łbami". To prawda, kocich łbów ubywa z roku na rok. Można jeszcze jednak znaleźć ulice, gdzie się zachowały.