Cały cywilizowany świat już wie, że zbrodnia katyńska, czyli wymordowanie przez Sowietów około 22 tysięcy polskich obywateli – głównie oficerów Wojska Polskiego, policjantów i urzędników państwowych przetrzymywanych od jesieni 1939 roku w obozach jenieckich NKWD w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz w licznych więzieniach – została dokonana wiosną 1940 roku.
Tadeusz A. Kisielewski, korzystając zarówno ze znanych od dziesięcioleci dokumentów sowieckich, jak i dokumentów niedawno odkrytych, lecz fałszywie interpretowanych przez negacjonistów sowieckiej zbrodni, udowadnia, że w pierwszych dwóch tygodniach po inwazji niemieckiej na Związek Radziecki 22 czerwca 1941 roku zbrodnia katyńska miała tragiczny dalszy ciąg.
Nie są to dobrze znane zbrodnie popełnione w więzieniach przez wycofujące się NKWD – od Lwowa i Kołomyi po Wilno i Grodno ani podczas "marszów śmierci" więźniów ewakuowanych na wschód, lecz masowe rozstrzeliwania polskich wojskowych –głównie podoficerów i szeregowych –w okolicach Smoleńska. Tadeusz Kisielewski podaje miejsca i liczby.
Autor jest przekonany, że oficjalne rosyjskie śledztwo nie objęło tej części zbrodni katyńskiej, zatem nawet po odtajnieniu całości jego akt tej części prawdy nie poznamy.