Książka po raz pierwszy była wydana w 1930 roku więc język książki jest rewelacyjny i przenosi właśnie w tamte czasy. Nasz główny bohater już na samym początku traci matkę w tragicznych okolicznościach. Uciekając przed najeźdźcami, którymi są Tatarzy matka zostaje śmiertelnie ranna. Umiera, a ośmioletni wówczas Zbyszek zostaje na świecie zupełnie sam. Składa matce obietnice, że zostanie rycerzem i pomści jej śmierć.
Los sprawia, że trafia na dwór, na którym to splatają się jego losy z piękna Jadwigą. Niestety, jak to bywa w tamtym czasach miłość wielokrotnie jest rozdzielana w tragicznych okolicznościach. Podczas ataku na dwór ukochana zostaje porwana, a Zbyszko wyrusza na poszukiwania wybranki serca.
Czy uda mu się odnaleźć ukochaną? Jakie przygody i wyzwania przed nim zanim do niej dotrze? I co z tym wszystkim ma wspólnego tytułowy zamek? Tego oczywiście musicie dowiedzieć się sami.
Ja natomiast dodam od siebie, że książka na pewno przypadnie do gustu miłośnikom tego typu literatury. Opisy i język sprawiają, że bez problemu możemy wczuć się w klimat tamtejszych czasów. Jednak nie jest to też język, który może sprawić nam problemy i być ciężki w zrozumieniu. Wszystko jest idealnie wywarzone tworząc niesamowitą całość wciągającą czytelnika już od pierwszych stron. Ogromny ukłon należy się także wydawnictwu za to, że odważyli się odświeżyć stare książki i zachęcić tym sposobem do ich odrywania na nowo.
Ja jako fan historii jestem zachwycona całą seria i nie ukrywam, że czuje niedosyt. Byłabym mile zaskoczona, gdyby pojawiły się kolejne tomy tej jakże wyjątkowej serii.
Wam gorąco polecam nawet jeżeli nie jesteście fanami historii to zaufajcie mi będzie to dla Was niesamowita podróż w przeszłość. Noc Kupały czeka na Was w książce. Polecam!