Siadając do lektury kolejnej powieści Ferrante miałam nadzieję, że mnie nie zawiedzie. I nie zawiodła.
BOHATERKA. Najpierw o okładce. Czarno - biała, subtelna, z błękitnymi jak niebo nad Neapolem literami. Na pierwszym planie siedząca Giovanna vel Giannina, odwrócona tyłem nastolatka, w dżinsach, bluzie i trampkach, z długimi pięknymi włosami, które w dzieciństwie podziwiał jej tato. Bardzo chciałabym, żeby się odwróciła, żeby można było zobaczyć jej twarz. Jest brzydka, czy wręcz okropna? Czy też tak jej się tylko wydaje po podsłuchaniu rozmowy rodziców o tym, że jest bardzo brzydka? Biedne dziecko, które w tak trudnym czasie, jakim jest okres dojrzewania, zawiodło się na wszystkich: rodzicach, przyjaciołach, niedawno odzyskanej krewnej - tajemniczej ciotce Vittorii, która chce ulepić dziewczynkę na własną modłę. Dotychczasowe wpajane przez rodziców wartości i prawdy okazują się niewiele warte, jej świat wali się w gruzy, więc nic dziwnego, że dziewczynka przeżywa kryzys tożsamości, który przeradza się stopniowo w nienawiść do siebie samej i do innych. („Nienawiść każe Ci żyć, nawet, gdy już nie chcesz żyć” ). A jak na moment udaje jej się zapomnieć o tej nienawiści, to ogarnia ją zniechęcenie, gorycz i wstręt do całego otoczenia, do bliskich jej jeszcze niedawno osób. Do tego stopnia nie akceptuje swojego wyglądu, duszy i zachowania, że „najchętniej sama siebie by zwymiotowała”. Jakież to smutne! Taka toksyczna młodość, bez radości i wesołych chwil.
Tak właściwie to Giovanna potrzebuje pomocy, ale nikt nie jest w stanie jej udzielić. Lub zajmując się własnymi sprawami - nie ma ochoty. Ciekawe kto z niej wyrośnie? Czy uda jej się wyrwać z zaklętego kręgu? Odnoszę wrażenie, że Giovanna to potomkini ognistej i zadziornej Lili oraz elokwentnej i wytrwałej (jak ma na to ochotę) Lenu z „Genialnej Przyjaciółki”.
PROBLEM. Choć czyta się lekko, to bardzo ciężka i intensywna powieść wywołująca dyskomfort u czytelnika. Bez radosnych bohaterów i zdarzeń, bez optymizmu i wiary w dobrą przyszłość.
Z tytułowymi kłamstwami jako motywem przewodnim. Wszyscy się okłamują: dorośli okłamują dzieci, dzieci - dorosłych, z kolei oni siebie samych i siebie nawzajem. I jak tu z tym żyć, jak się to odkryje? Te kłamstwa są tak pokrętne, jak pokrętne są dzieje magicznej bransoletki, która jawi się amuletem powieściowych kłamców. W którymś miejscu powieści autorka zauważa, że rodzice wymagają od dzieci mówienia prawdy, a sami jako dorośli uważają, że są sytuacje, gdy prawdę można, a czasem wręcz należy pominąć. Czy rzeczywiście? I czy są takie sytuacje, gdy można znaleźć usprawiedliwienie? A jak pogodzić miłość do dziecka z hipokryzją, wygórowanymi oczekiwaniami i utratą jego zaufania, w konsekwencji czego dziecku wali się świat. A drobiazgi, wydawałoby się, niewarte uwagi, które potrafią doprowadzić do wielkich konfliktów i emocji? Trzeba uważać i być wiarygodnym. By dziecko nie pomyślało nigdy, jak Giovanna: „Co się dzieje w świecie dorosłych, w głowach rozsądnych ludzi, w ich ciałach przepełnionych mądrością. Co ich zmienia w podstępne bestie, gorsze niż gady”.
Z tych problemów Ferrante stworzyła kronikę trudnego dojrzewania, destrukcyjnej młodości i rozpaczy. I Giovannie, i całej rodzinie znakomicie zrobiłoby, gdyby na naukę życia i relacji rodzinnych udali się do Atticusa z „Zabić drozda” :) Pokazałby im o co chodzi.
TŁO. Rzecz dzieje się w Neapolu o dwóch twarzach, i w ubogiej, i w elitarnej części miasta. I byłoby mi za mało Neapolu w tym Neapolu, ale nasyciłam się nim już w cyklu „Genialna przyjaciółka". Czułam się, jakbym trafiła w miejsca, które dobrze znam. Lekki niedosyt mogą poczuć ci, którzy zaczynają przygodę z Ferrante.
AUTORKA. Nie dociekam, czy to autorka, czy autor, szanuję jej decyzję o anonimowości (lub genialny zabieg marketingowy), choć bardzo mnie intryguje kto to? Jedno jest pewne: ten ktoś ma niesamowity talent do opowiadania historii. I czyni to z klasą. Ach! I ten haczyk, który czytelnik połyka w pierwszym zdaniu. I już jest złowiony. Według mnie - nie ma co poddawać książek Ferrante wielkim analizom - trzeba dać się ponieść, zanurzyć w powieść i cześć.
WYDAWNICTWO. Sonia Draga. Dziękuję za książkę. Była świetna.