Niedługo później Connie uruchamia wirtualne zwiedzanie, by zajrzeć do wnętrza domu i raz na zawsze rozwiać wątpliwości, ale jej oczom ukazuje się scena jak z koszmaru: na dywanie w dużym pokoju leży kobieta w ogromnej kałuży krwi. Wstrząśnięta Connie budzi męża, lecz gdy on siada przy komputerze, nie widzi żadnych zwłok, tylko nieskazitelnie czysty, beżowy dywan w zwyczajnym pokoju…
„Jeśli idzie o pomysłową fabułę, która wije się niczym kolejka w lunaparku, mało kto może dorównać Sophie Hannah”.
Daily Express