Tu miejski szyk miesza się z wiejskim urokiem, tworząc ciekawą opowieść o miłości, tajemnicach i życiowych wyborach.
Główna bohaterka, Monika, to prawdziwa dama z wielkiego miasta - elegancka, pewna siebie, z życiem wyregulowanym jak mechanizm zegara. Nagły spadek w postaci wiejskiego domu do remontu rzuca ją w zupełnie nowy świat, gdzie każdy zakamarek skrywa tajemnice i wspomnienia. Ta zmiana otoczenia staje się dla niej nie tylko wyzwaniem, ale i szansą na odkrycie głębszych warstw swojej osobowości.
Pojawia się też Łukasz - tajemniczy sąsiad, trochę jak złoty rycerz w zbroi, ale z nutką tajemniczości. Ich relacja, pełna elektryzującego napięcia i nieprzewidywalnych zwrotów akcji, rzuca czytelnika w wir dylematów. Czy to tylko przelotny romans, czy początek czegoś więcej?
Co mnie urzekło w tej historii? Na pewno sposób, w jaki autorka miesza elementy romansu z odrobiną mroku i humoru. Jest tu coś magnetycznego, coś, co sprawia, że trudno oderwać się od tej książki. Przede wszystkim styl Kingi zachwyca- jest on lekki, przyjemny, a jednocześnie pełen głębi.
Mam jednak małe "ale" - odczuwałam pewien niedosyt. Historia pędzi, a ja chciałabym lepiej poznać bohaterów, zagłębić się w ich świat, uczucia, przeszłość. Monika momentami wydaje się zbyt wyniosła, a Łukasz zbyt tajemniczy - chociaż czuć, że w przypadku obojga są to maski tuszujące ich prawdziwe „ja”. Ich związek rozwija się w zbyt szybkim tempie,co moim zdaniem, odbiera historii trochę wiarygodności.
"Z miłości" to idealna książka na jeden wieczór, dla osób lubiących lekki romans z elementami tajemnicy. Polecam ją każdemu, kto ceni dynamiczną akcję i styl, który pozwala na chwilowe zapomnienie o codzienności. Ze względu na pikantniejsze sceny, będzie ona odpowiednia dla starszych czytelników.