Uwielbiam bajki Pana Arka 👌. Bajki, które chociaż uwspółcześnione, są nie mniej pouczające jak te oryginalne. Uczą, bawią i pokazują świat nie zawsze ten ładny i bez wad. Jak to bajki. Jedyne co mi trochę w nich przeszkadza to fakt, że tak naprawdę zakończenie jest bez zakończenia, trzeba sobie je samemu "dośpiewać". W oryginalnych wersjach tych bajek wiadomo jest czy zwyciężyło dobro, czy zło, czy królewna została uratowana, a złoczyńca ukarany. Tutaj sami musimy o tym zdecydować, sami dopisać sobie zakończenie. Ale, wracając do meritum, co my tu mamy...?
Mamy Strawińskiego, czterdziestoletniego pracownika pewnego biura, którego szef właśnie chce wywalić z roboty. Strawiński idzie z szefem na pewien układ, niczym legendarna Szeherezada zaczyna opowiadać historie.... Są to trzy historie, bajki, jakie? Nie będę wam tego zdradzać, ponieważ sami się połapiecie, nie jest to trudne do odgadnięcia. Bajki, które mogłyby wydarzyć się naprawdę...