Cześć, to znowu ja, Yotsuba! Tyle się u nas dzieje, że ojej! Wszystkich zastrzeliłam a potem przyszła Asagi i zastrzeliła mnie. Na śmierć... Ale zjadłam arbuza, który mnie zmartwychwstał. Koleżanka Eny ma takie superaśne buty, co robią „ziuuum”, i powiedziała, że nie umiem rysować. A potem straszyła mnie okiem, ale ja pokazałam jej żabę, a panna Dziuretta rozdarła się pod pachą. Ena musiała ją później zszywać. I byliśmy na basenie, ale bez Asagi, bo ona pojechała na Okinawę. A tatusiowi domalowałam wąsy i brodę, i one nie chciały zejść. Mówię Wam, było fajnie!