Opinia na temat książki Wyrok namiętności

„Teraz już wiedziałam. I to pozwoliło mi się uwolnić od ciężaru przeszłości, który miał wpływ na większość moich decyzji.”

Judyta i Piotr muszą stawić czoło wszystkim problemom, jakie stoją na ich drodze. Mafia nie zamierza tak łatwo odpuścić i posunie się do wszystkiego. Ich romans mimo przeszkód rozwija się, budząc w nich nowe emocje oraz uczucia, których jeszcze nie doświadczyli. Oboje zaczynają sobie zdawać sprawę z tego, że coraz bardziej im zależy na sobie, a przez to są w stanie dla siebie zrobić wszystko by ochronić przed niebezpieczeństwem siebie nawzajem. Judyta nawet złamie swoją zasadę i poprosi o pomoc osoby, od których najchętniej trzymałaby się jak najdalej. Czy ten krok pozwoli im zaznać trochę spokoju? Czy ojciec i córka w końcu dojdą do porozumienia? Czy Judyta dowie się, ile znaczy dla ojca?

„Wyrok namiętności” okazał się tak samo dobrą książką, jak jej dwie poprzednie części. Akcja wciąga od samego początku, widzimy jak relacja, między Judytą i Piotrem się zmienia a między nimi, robi się coraz bardziej poważnie. Ale niestety przez zagrożenie i niebezpieczeństwo muszą współpracować z ludźmi, z którymi nie chcieliby. Ta skomplikowana sytuacja przynosi problemy Piotrowi w jego kancelarii i z jego przyjacielem. Niestety Judyta trochę działa mi na nerwy. Unosiła się dumą i oceniała, zwłaszcza Piotra. Miałam wrażenie, że to on był dla niej większym wsparciem niż ona dla niego. Autorka poprowadziło wszystko bardzo dobrze, dodając pikanterii i emocji na każdej kartce tej historii. Będąc już w połowie książki, czułam, jak może się to skończyć i dokąd zmierza ta cała sytuacja, ale i tak czytanie jej było przyjemne. Cała seria jest warta przeczytania i poznania historii głównych bohaterów.