"… Wyjął leśny dziadek spod płaszcza zaczarowaną piszczałkę i mówi zaklęcie:
– A grajże mi piszczałeczko!
Piszczałeczka zagrała.
Poziomki wychyliły się z gąszcza listków.
– Piszczałeczko, przestań grać! – rozkazał leśny dziadek.
Piszczałka ucichła. Poziomki się schowały.
Hania uśmiechnęła się z radości, podskoczyła.
– Ach, dziadku leśny, królu grzybów i jagód, podaruj mi tę piszczałeczkę!
Proszę cię bardzo!
– Podarować nie mogę. Ale możemy się zamienić. Ja ci dam piszczałkę,
a ty mi daj ten dzbanuszek… "
– A grajże mi piszczałeczko!
Piszczałeczka zagrała.
Poziomki wychyliły się z gąszcza listków.
– Piszczałeczko, przestań grać! – rozkazał leśny dziadek.
Piszczałka ucichła. Poziomki się schowały.
Hania uśmiechnęła się z radości, podskoczyła.
– Ach, dziadku leśny, królu grzybów i jagód, podaruj mi tę piszczałeczkę!
Proszę cię bardzo!
– Podarować nie mogę. Ale możemy się zamienić. Ja ci dam piszczałkę,
a ty mi daj ten dzbanuszek… "