Jeśli prawdą jest, że jedna gwiazda świeci każdemu zmarłemu, to Wykonawcy Bożego Zamysłu umieścili na niebie pomniejszą galaktykę. Wypełnili kroniki stalą i krwią, przez całe pokolenia bezlitośnie poświęcając siebie i innych w imię wiary. Od stuleci oczyszczali stado ze zbłąkanych owieczek, uparcie balansując na granicy światła i mroku, nigdy nie wątpiąc w słuszność swoich działań, dopóki czas nie przemienił ich w relikty przeszłości. Lecz kiedy iskra wzniecona ponad dwa tysiące lat temu zamieni się w pożogę, a nocy wyrosną kły i pazury, to oni zostaną ostatnią nadzieją ludzkości.
Stronice Wykonawców Bożego Zamysłu wypełniają zastępy ciemności, których nie chciało nawet piekło: potwory stworzone do zabijania i niszczenia, ciągle spragnione krwi i zawsze chętne do polowania. Ta książka zabiera nas w makabryczną podróż poprzez wieki, od zgładzenia przez potężną rzymską armię małego, lecz odmawiającego poddania się królestwa, po czasy obecne i najbliższą przyszłość, w której chłodna stal i mroczna magia naznaczą schyłkowe dni ludzkości stojącej w obliczu ostatecznego zagrożenia — legionów dzieci nocy, pomiotów Szatana, brutalnych, złaknionych krwi, nieczułych wampirów.
A wtedy... niech niebo się nad nami zlituje.
Stronice Wykonawców Bożego Zamysłu wypełniają zastępy ciemności, których nie chciało nawet piekło: potwory stworzone do zabijania i niszczenia, ciągle spragnione krwi i zawsze chętne do polowania. Ta książka zabiera nas w makabryczną podróż poprzez wieki, od zgładzenia przez potężną rzymską armię małego, lecz odmawiającego poddania się królestwa, po czasy obecne i najbliższą przyszłość, w której chłodna stal i mroczna magia naznaczą schyłkowe dni ludzkości stojącej w obliczu ostatecznego zagrożenia — legionów dzieci nocy, pomiotów Szatana, brutalnych, złaknionych krwi, nieczułych wampirów.
A wtedy... niech niebo się nad nami zlituje.