Wyjątkowy rok

Ładnie napisana, ale w zasadzie bez akcji. Dlatego ją tak słabo oceniłam. Jest to opowiadanie o zaletach czytania, o tym, co robi z nami książka. Ja akurat wiem co książka robi z człowiekiem, wiec nie zaciekawiła mnie na tyle, na ile autor się starał. Moim zdaniem powinni ją przeczytać ci, którzy dopiero zaczynają z czytaniem.

Wybrałam się do sklepu po ziemniaki, a wróciłam z książką. Urzekła mnie okładka i napis na okładce: „Wyznanie miłości do literatury i pięknych książek.” Zaczęłam czytać i wsiąkłam w nią na cały wieczór. Valerie, młoda kobieta, szukająca swego miejsca na ziemi zostaje obarczona prowadzeniem starej księgarni po dość dziwnym zniknięciu jej ciotki. Jej się wydaje, że w nowoczesnym społeczeństwie nie ma miejsca na takie małe księgarnie z samowarem. Ale tak jak ja wsiąkłam w tą książkę, tak ona powoli wsiąka w tą księgarnię i w czytane książki. Wyjątkowy rok przeżyty dzięki książkom. Nie jest to jednak rok samotny, ale pełen spotkań z ludźmi. Do tego następuje odkrycie wyjątkowej książki i wizyta wyjątkowego klienta. Co odkryje w sobie, w księgarni i w innych ludziach Valerie przez ten rok? Jaki będzie miało wpływ na jej życie? Czy Ciotka się odnajdzie?
Powieść wyjątkowo ciepła i pełna humoru, z magią małej księgarni. Wspaniały relaks. Przy takich książkach nawet w najbardziej pochmurny dzień świeci słońce.