Opinia na temat książki Wszystko za Everest : katastrofalny sezon 1996 w relacji naocznego świadka

EK
@EwaK. · 2022-05-19 04:37:57
Przeczytane
Najpierw był film „Everest”, potem przeczytałam napisaną prostym językiem „Everest. Góra gór”, by się merytorycznie przygotować i wreszcie nadszedł czas na „Wszystko za Everest” Krakauera, czyli Everest w najtragiczniejszym dla himalaizmu dniu. Tak przygotowana do lektury zasiadłam do czytania i mnie - laikowi czytało i się znakomicie. Najwyższa góra świata, którą można zdobyć tylko kila dni w roku, a osiągnięcie jej wierzchołka to spektakularne osiągnięcie. Więc tłumy walą, ekspedycje komercyjne.

Teoretycznie to przedsięwzięcie tylko dla dobrze przygotowanych fizycznie i psychicznie. Teoretycznie trasa i cała eskapada jest bardzo dobrze przygotowane technicznie i logistycznie, a uczestnicy ekspedycji świadomi są i odpowiedzialni. Teoretycznie osiągnięcie wymarzonego celu nie przekracza ich możliwości i wszyscy wiedzą, że może się nie udać, że może trzeba będzie odpuścić nawet tuż przed celem. Teoretycznie mają świadomość, że osiągnięcie szczytu to dopiero połowa drogi, nie sztuką jest wejść, ale sztuką zejść i przeżyć. Teoretycznie…

A w praktyce? Praktycznie - wyspecjalizowane ekipy prowadzące ekspedycje nie zawsze są dobrze przygotowane, jeśli jest ich kilka - rywalizują ze sobą i nie umieją, bądź nie chcą ze sobą współpracować. Sukces poprzednich udanych wejść usypia ich czujność, prowadzi do lekceważenia zagrożeń i nadmiernej pewności siebie. Każda ekipa chce być najlepsza, wprowadzić jak najwięcej klientów na szczyt. Praktycznie, to życie składa się z drobiazgów, a kilka drobnych, z pozoru nieistotnych zaniedbań może doprowadzić do tragedii. W praktyce nie wszyscy uczestnicy ekspedycji są odpowiednio przygotowani fizycznie, a przede wszystkim marzenie o zdobyciu szczytu zaburza im rozsądek, umiejętność oszacowania ryzyka, podporządkowania się osobom, którym zawierzyli swoje życie. I do tego jest potęga niedostępnej góry i potęga nieprzewidywalnej natury.

Wiedziałam, jakie będzie zakończenie, mimo to książkę do końca czytałam z ciekawością, ale i uczuciem żalu i empatii. Wraz z autorem - uczestnikiem tej tragicznej wyprawy - oddawałam hołd tym, którzy nie wrócili. Krok za krokiem, oddech za oddechem, haust za haustem pokonywałam z nimi trasę wiedząc, kto nie wróci żywy, a kto okaleczony fizycznie. A ci, którzy z eskapady wyszli na pozór bez szwanku? Takie wydarzenie potrafi z pewnością nieźle pokiereszować człowieka. Z książki dowiedziałam się jaki był przebieg wyprawy, poznałam sylwetki jej uczestników, dowiedziałam się kto zawinił (zdaniem autora), poznałam spektrum ludzkich zachowań w skrajnie niebezpiecznych sytuacjach. Ale nadal nie pojmuję, na czym polega fenomen himalaizmu i w ogóle tak ekstremalnych wypraw górskich? Czemu ludzie, wiedząc , że mogą stracić życie lub zdrowie podejmują takie wyzwania? Czemu są w stanie tyle poświęcić, wycierpieć? Co jest większą klęską: odpuścić kilka metrów przed szczytem, lecz przeżyć, czy też zdobyć ten szczyt, spełnić marzenie, lecz zginąć lub zostać kaleką? Satysfakcjonującej mnie odpowiedzi na te pytania u Krakauera nie znalazłam. Poszukam jej w książce innego, cudem ocalonego uczestnika wyprawy - Becka Weathersa, autora „Everest. Na pewną śmierć”.
Ocena:
Data przeczytania: 2017-08-20
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Wszystko za Everest : katastrofalny sezon 1996 w relacji naocznego świadka
3 wydania
Wszystko za Everest : katastrofalny sezon 1996 w relacji naocznego świadka
Jon Krakauer
8.1/10
Seria: 360 stopni: Człowiek na krawędzi

Kiedy 10 maja 1996 roku trzy ekipy jednocześnie dokonywały ataku szczytowego, nad Mount Everestem zerwała się burza. Zaczęła się mordercza walka o przetrwanie. Jon Krakauer przeżył. Książka „Wszystk...

Komentarze

Pozostałe opinie

Po lekturze Wspinaczki Anatolija Bukriejewa zdecydowałam się na kolejną opowieść, która dotyczy tragicznej wyprawy na Mount Everest, która miała miejsce w 1996. Chciałam poznać dwa różne punkty widze...

To była pierwsza książka o górach, o wyprawie, o wspinaczce , o Everescie jaką przeczytałam. Najwyższa góra świata. Ta książka zmieniła moje wyobrażenia o tej gorze, o wspinaczce, o wyprawach. Zawsze...

@agaw_21@agaw_21

Rzecz o najwyższej cenie, jaką pokonanie najwyższej góry świata zapłaciło ośmiu wspinaczy z trzech ekip atakujących wierzchołek 10 maja najtragiczniejszego w dziejach himalaizmu roku 1996. Autor tego...

Solidny reportaż o wydarzeniach na Evereście wiosną 1996 roku. Bez patosu, nadmiernej emocjonalności i idealizowania ofiar (oraz ocalałych). Uzmysławia jakie warunki panują w wysokich górach i na co ...

@yhera@yhera
© 2007 - 2024 nakanapie.pl