Gdy skończyłam czytać „Wszystko, co skrywa Twoje serce” pomyślałam sobie: „Ach jakie to było dobre”. Książka przerosła moje oczekiwania. Jest na pewno z tych, co łatwo się domyśleć zakończenia, ale pomimo tego czyta się ją bardzo przyjemnie.
Jest to opowieść o Zarii i Jamesie. Oboje są młodzi i oboje przeżyli coś co wpłynęło na ich życie. Ona straciła w wypadku samochodowym przyjaciół. On ma córkę, a matka Penelope nie żyje. Jednak co się stało tego autorka nie zdradza bardzo długo.
Oboje nie pokochali się od pierwszego spotkania, ale jak w takich historiach bywa było wiadomo, że to tylko kwestia czasu. Pomimo wszystko byłam ciekawa tego jak ich relacja rozwinie się.
„Wszystko co skrywa Twoje serce” to ciepła, pełna wzruszeń, ale również zabawna historia o Zorii i Jamesie. Obje bohaterów dostarczyło mi wielu emocji i wzbudzili ogrom sympatii. Zorii to dziewczyna, która nie potrafi pozbierać się po wypadku, w którym zginęli jej przyjaciele, a sama cudem ocalała. Od tamtej pory boi się wsiadać do samochodu. James z kolei to idealny tata, chociaż uważa inaczej. Bardzo im kibicowałam by jednak nie wymyślali problemów, starali się być ze sobą szczęśliwi.
Autorka udziela głosu obu bohaterom dzięki czemu można ich lepiej poznać. Szkoda, że nie znajdziemy tutaj podróży w czasie, ale ogólnie książka bardzo podobała mi się. Czas z tą lekturą był dla mnie bardzo miło spędzonym czasem. Polecam!