Pożar sprawił, że Adam i jego siostra Eve zostali sierotami. Małżeństwo z Ohio adoptowało chłopaka, który był im potrzebny głównie do pracy na farmie. Rozdzielone rodzeństwo straciło kontakt. Kiedy ojczym chłopaka umiera, jego macocha postanawia sprzedać ziemię i podzielić się pieniędzmi z synem. Adam uwolniony spod tyranii ojca, w końcu czuje, że jest wolny. W końcu może postawić na siebie, w końcu może spróbować odnaleźć utraconą przed laty siostrę. Poszukiwania rozpoczyna od dostania się na uczelnię, na której powinna studiować Eve. Tam poznaje paczkę chłopaków, w tym Vincenta, charyzmatycznego indywidualistę.
Ta książka ma niesamowity klimat amerykańskich lat 80.: imprez, muzyki, stylu i sposobu bycia ówczesnej młodzieży. I w ten klimat zaczyna wpasowywać się Adam. Jego życie naznaczone od najmłodszych lat cierpieniem i samotnością, w końcu zaczyna nabierać barw. Studia i ludzie, których poznaje na uczelni, sprawiają, że chłopak otwiera się na życie, a przede wszystkim na przyjaźnie oraz miłość, a co najważniejsze - w końcu czuje się akceptowany.
Te drobne gesty, ta subtelna sugestywność w słowach, wymowne spojrzenia, uczucie, które rodzi się między bohaterami, sprawiają, że opowieść stworzona przez Maję Kołodziejczyk jest emocjonalną i w gruncie rzeczy ciepłą historią, która niesie ze sobą worki wypełnione nadzieją, że w końcu może być dobrze, że życie nie tylko bywa okrutne, a miłość i akceptacja to coś, na co zas...