Ta książka jest niby osobną częścią, ale jednocześnie jakby zakończeniem serii o kobiecie, która była dziennikarką, ale z powodu swojej przeszłości usunęła się w cień. Pracując jako taksówkarz, pewnego dnia natrafiła na mężczyznę, który opisał jej prywatne życie, po czym zatrzymała go policja i został posądzony o kilka zabójstw. Jako osobę kontaktową zamiast adwokata wybrał byłą dziennikarkę, która zaintrygowana dawnym dreszczykiem emocji rozpoczęła swoje śledztwo. Drugim głównym wątkiem okazało się życie brata Larysy, który zakochał się w dziewczynie z przeszłości. Kiedy ona zniknęła postanowił uczepić się każdej poszlaki, byleby tylko ją odnaleźć. W ten sposób często wpadał w kłopoty. Trzecim wątkiem nieco pobocznym, ale bardzo interesującym, była opowieść o pewnym chłopcu, który stracił pamięć. Jest ona zaznaczona innym drukiem, a sięga spraw dalekiej przeszłości w której to obaj z bratem byli skrzywdzeni.
Ze wszystkich postaci najbardziej zaintrygowała mnie postać psychologa, którego niektórzy brali za szarlatana, a tymczasem był ogromnie spostrzegawczym mężczyzną, który potrafił ocenić człowieka na podstawie tego jak wyglądał, co mówił i jakie wykonywał gesty. Poprzez uwidocznienie traum innych ludzi dawał im szansę, by zmierzyli się ze swoimi problemami, czyli wykonywał na nich samoleczenie. Trochę zawiodłam się na opowieści o Matyldzie, gdyż nie takiego końca się spodziewałam, trochę mnie nie usatysfakcjonował. Jeśli chodzi o treść, to opowieści będą się ze sobą przeplatały i nie będzie sytuacji w której coś było by niejasne. Te historie naprawdę bardzo wciągają, gdyż pomimo tego, że są prowadzone śledztwa, to jednak ogromny nacisk jest nałożony na psychologię, którą uwielbiam. Tak idąc własnymi przemyśleniami odkryłam, że każdy przeżyty ból, każda trauma czy też wydarzenia w których ktoś nas skrzywdził znacznie maleją w momencie, kiedy się o nich opowie. Nie ważne czy człowiekowi czy kartce z długopisem. Bywa, że wspomnienie rani tak mocno, że zamykamy się na świat obecny. Autorka pięknie poddała analizie życie każdej z postaci. Zwróciła uwagę na to, że im bardziej człowiek jest cichy, tym głośniej potrafi krzyczeć wewnątrz. Nie znając zatem życia innych ludzi, niesprawiedliwością jest ich ocenianie. Nie czytałam wszystkich książek autorki, jednak poznając ich klika już wiem, że nie ociera się ona tylko o puste opowieści. Często staje w obronie osób skrzywdzonych, a w tym wypadku, przez najbliższe osoby. Nawet jeśli nie czytaliście jeszcze jej żadnej opowieści, to spokojnie możecie przeczytać tą i zobaczycie, czy podoba wam się świat ukrytych żalów, złości i bólu, oraz sposobu, by sobie z nimi poradzić:-) Mi się bardzo podobała, dlatego ją polecam:-)