Wojna polsko-ruska. Pod flagą biało-czerwoną

Dorota Masłowska
5.9 /10
Ocena 5.9 na 10 możliwych
Na podstawie 138 ocen kanapowiczów
Wojna polsko-ruska. Pod flagą biało-czerwoną
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
5.9 /10
Ocena 5.9 na 10 możliwych
Na podstawie 138 ocen kanapowiczów

Opis

"Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" zadebiutowała we wrześniu 2002 roku. Od tego czasu książka ukazała się w przekładach m.in. w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Rosji, Brazylii, Czechach, Holandii, Włoszech, na Słowacji, Węgrzech, Ukrainie i Łotwie. "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" to pierwsza polska powieść dresiarska. W głównej warstwie narracyjnej opowiada o przygodach dresiarza Silnego z pięcioma kolejnymi dziewczętami. Jednocześnie stanowi nadrealistyczną alegorię polskiej tożsamości narodowej w rzeczywistości małego miasta w województwie pomorskim. Wątki kryminalne przeplatają się w niej z nadzwyczaj dojrzałą egzystencjalną refleksją. Trzeba tu dodać, że jest to utwór dość brutalny, uświadamiający jak wielkim zagrożeniem jest dla człowieka narkotyk (w tym wypadku amfetamina), niszczący osobowość i generujący niebezpieczne urojenia. Uwagę zwraca zwłaszcza doskonale stylizowany język podkultury marginesu społecznego.
Data wydania: 2009-05-01
ISBN: 978-83-89603-63-0, 9788389603630
Wydawnictwo: Lampa i Iskra Boża
Nagrody: Nagroda Literacka „Nike” (Zwycięzca)
Kategoria: Powieść polska
Stron: 208
Mamy 11 innych wydań tej książki

Autor

Dorota Masłowska Dorota Masłowska
Urodzona 3 lipca 1983 roku w Polsce (Wejherowo)
Pisarka, autorka sztuk teatralnych, felietonistka. Zadebiutowała w 2002 powieścią "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną", wydany dwa lata później "Paw królowej" przyniósł jej nagrodę Nike. W 2012 ukazała się jej trzecia powieść "Kochanie,...

Pozostałe książki:

Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną Paw królowej Kochanie, zabiłam nasze koty Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku Inni ludzie Między nami dobrze jest Jak przejąć kontrolę nad światem nie wychodząc z domu Bowie w Warszawie Jak przejąć kontrolę nad światem 2 Magiczna rana Więcej niż możesz zjeść. Felietony parakulinarne Jak zostałam wiedźmą. Opowieść autobiograficzna dla dzieci i dorosłych Dramaty. Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku / Między nami dobrze jest Mam tak samo jak ty Dusza światowa Dwa dramaty zebrane Snow White & Russian Red WHITE AND RED
Wszystkie książki Dorota Masłowska

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Silny i jego harem

26.07.2012

W moich dość zamierzchłych czasach licealnych pisało się wiersze lub opowiadania do szuflady. Były to z reguły jakieś grafomańskie próby, które najczęściej czekał proces biodegradacji. W najlepszym przypadku (przy dużym, słownym dopingu polonistki) trafiały one na jakiś podrzędny, gminny konkurs, w którym główną nagrodą była „wejściówka” na delikat... Recenzja książki Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

EF
@effyy92
2021-04-27
1 /10
Przeczytane Literatura polska

Strumień świadomości wersji niestrawnej.

"Następnie słyszę taki strumień
Że "w dwutysięcznym jedenastym padł najbardziej przekonywujący argument
I że zwłaszcza drugi maj dał asumpt
I że to wyłancza wszelkie dyskusje w tym okresie czasu
I że to w cudzysłowiu killer"
Słucham i czuję, że jeszcze jedno zdanie i będę miał wylew
Rzuciłbym kamieniem, ale rzuca ten, kto rzucać ma czym
Więc to nic nie świadczy, to o niczym nie znaczy"

Czy odbiorcą tego utworu będzie Silny? Nie? Ale rapu słuchają ziomki w dresach. Jednak coś nie pasuje w tym obrazku, właśnie w taki sposób przedstawiony "świat" w książce (stereotypowo). Rzeczywistość wymyka się w sadzaniu w ramki. Książka nic nie wniosła do mojego życia, w przeciwieństwie do wyżej cytowanego utworu To nic nie znaczy autorstwa Łony.

× 1 | link |
HE
@HenriettaCorleone
2010-08-20
Przeczytane

Jestem zazdrosna o Masłowską. Naprawdę podziwiam ją, że napisała taką książkę w klasie maturalnej. Podziwiam po prostu niezwykle rozwinięty zmysł obserwacji i umiejętność błyskotliwego obrazowania pewnych zjawisk. Poza tym niektórzy umieją w swojej twórczości używać wulgaryzmów - dla innych jest to żenująca próba pokazania, jacy są oryginalni, odkrywczy (ta...) i wyzwoleni. Masłowska według mnie należy do tych pierwszych i wychodzi jej to naprawdę zgrabnie. Zarzuty, że w książce nie ma treści, a fabuła jest niezrozumiała, nie mają dla mnie w ogóle sensu - uważam, że ta książka jest jak poezja i powinna pełnić taką funkcję. Ponadto świetne studium psychologiczne głównego bohatera - czy to nie wystarczy? Dla mnie w zupełności. Słowa w tej historii fruwają. To jest niesamowite. Mam w pamięci zdanie, które Masłowska wypowiada na samym początku filmu: "Zadziwiająco dużo rzeczy się dzieje, ale też zadziwiająco dużo rzeczy się nie dzieje".

| link |
@Iness
@Iness
2009-06-17
5 /10
Przeczytane

Owszem, książka raczej nie z najwyższej półki, dla wysmakowanych w języku...nie do zniesienia, i zastosowany język może całkowicie zakłócić odbiór...fabuła?...nic nowego...świat który niektórzy mogą obserwować z okna. Z drugiej strony...jakie pojęcie o tym świecie ma wielu smakoszy tej "dobrej" książki. Czytając między wierszami i przekleństwami Masłowska pokazuje różne systemy wartości, czasem bardzo różniące się od naszych, a czasem... takie same, ale co niektórym przez środowisko jakiemu się poddali, przez brak wsparcia, nie udaje się wysunąć na pierwszy plan tych nawet najprostszych wartości. hmmm...książka w sumie ciężka do czytania, mam wciąż mieszane uczucia co do niej. Raczej drugi raz nie sięgnę po nią, ale nie byłabym też tak bardzo skora do bezlitosnej krytyki. ;)

| link |
@Michalangelo
@Michalangelo
2012-12-15
10 /10
Przeczytane

Geniusz masłowskiej nie polega na tym, że jej proza jest innowacyjna, jak niektórzy piszą. no w każdym razie nie tylko na tym. Masłowska doskonale rysuje portret typowego obywatela współczesnej polski. jasne - jest to lekka karykatura, ale czy przecież nie tak obrazuje się wady? wyolbrzymia się je, żeby ktoś je wreszcie zauważył i zaczął korygowac? spójrzmy na moliera - gośc robił to samo, tylko że w innym, klasycznym stylu. masłowska na pewno zasługuje na swoje nagrody i wyróżnienia, które przecież przyznały jej osoby mądrzejsze i bardziej obyte z literaturą niż my (nie obrażając nikogo). jednak jeśli ktoś po przeczytaniu tej powieści nie wierzy w geniusz masłowskiej, niech sięgnie po inne teksty, które napisała. PS i ja też jej zazdroszczę ;p

| link |
@samo_zUo
2009-09-16
Przeczytane

Książka ta na pewno wnosi coś do polskiej literatury, otwiera na nieszablonowe, kontrowersyjne rozwiązania. Co prawda nie zaliczyłabym jej do genialnych i nie podzielam absolutnie entuzjazmu Pilcha, bo tu nawet nie chodzi o sam styl, tylko niedopracowaną fabułę, mam tu na myśli przede wszystkim zupełnie nieudane zakończenie. Natomiast samo wykreowanie bohaterów, przerysowanie ich na tle współczesnego świata, również zresztą przerysowanego fajnie łączy się z lekkim piórem Masłowskiej. Sama mam podobny, prosty styl i lubię bawić się słowami, więc dla niektórych nic nie znacząca gra słów, sprawiła mi niezłą frajdę. Przeczytać warto, zawsze to coś innego, a na pewno lekkiego i dobrego na weekend po ciężkim tygodniu ; ]

| link |
@puls
@puls
2008-11-01

Genialne wyczucie języka jest ogromną zaletą twórczości Masłowskiej. I choćby z tego tylko powodu warto wniknąć w jej książki. Język nie służy jednak samej zabawie słowem czy komizmowi (choć tego też jest dużo). Za jego pomocą autorka dojrzale i przenikliwie diagnozuje nasze manie narodowe, miałkie marzenia, sprowadzające się głównie do osiągnięcia pieniędzy i prestiżu, małomiasteczkową mentalność oraz uczucia, prezentowane na poziomie odruchów biologicznych. Daje również ciekawy zarys typów ludzkich, z poprawką, że narratorem jest zfazowany lub skacowany narkoman, zatem nie można brać tych postaci dosłownie. Zakończenie jest wspaniałą, zaskakującą dekonstrukcją świata przedstawionego.

| link |
@staszek89
@staszek89
2009-04-30
10 /10
Przeczytane

Jest to ksiązka ,którą nie czyta się jak powieść sensacyjną czy kryminał. Dlatego cała ta krytyka jest nie uzasadniona. Tą książkę trzeba czytać i każdy dialog rozkładać na czynniki pierwsze i łączyć z różnymi wydarzeniami i problemami. Tak samo nie można powiedzieć ,że to jest myślenie dresa ,studenta czy polskiej młodzieży ,bo to są spostrzeżenia ,myśli i słowa autorki. Bluzgi były potrzebne i pasowały w sam raz do całej koncepcji pisarki. Ogólnie książka świetna. Znakomite dialogi ,które poruszają i napędząją cała książkę ,która z prostą fabuła musiała wypłynąć formą. Ogólnie bardzo dobre dzieło postmodernistyczne. Tych narzekających odsyłam do Sorokina.

| link |
MA
@maarit
2010-06-25
Przeczytane

Zatrzymałam się na 3 strony przed końcem. I podobnie jak użytkownik pode mną uważam, że ta książka nie zasługuje na taki rozgłos jaki osiągnęła. Filmu bym nie tknęła. W ogóle więcej tej autorki nie ruszę bo boję się tej kaszany którą mi zaserwuje. Nie podobała mi się fabuła, której nie było, nie podobało mi się przesłanie o ile jakiekolwiek istnieje. Dla mnie to tylko nic nie znaczący bełkot naćpanego autora, narratora, który bez stylu bawi się słowami i zdaniami, myśląc, że coś z tego stworzy.

| link |
@AlbertNeri
@AlbertNeri
2008-09-12
8 /10
Przeczytane

To pierwsza książka Masłowskiej i napisana w sposób nowy, poniekąd odkrywczy (przypominać nie muszę chyba, że napisała ją dziewczyna bodajże 18 letnia-wtedy!!!). Podobała mnie się dosyć ale powiem od razu, że odkrywania świata to się po nie nie spodziewałem! Dobra książka i przynajmniej dla rozeznania dlaczego tyle się mówiło o Masłowskiej polecam ją przeczytać, a czy i w jakim stopniu komuś się spodoba to naturalnie indywidualna sprawa!

| link |
@oga
@oga
2008-01-24
Przeczytane

Ten bełkot to jest obcy język. Trzeba więc poświęcić trochę uwagi na nauczenie się go, zanim się zrozumie tekst :) Zgadzam się z przedpiścami, że książka jest "o niczym". Ale może to właśnie jest jej przekaz? Mnie zdolność autorki do posługiwania się tym dziwnym językiem zachwyciła. Rzeczywiście, musi mieć doskonałe wyczucie językowe. Dla mnie czytanie tej książki było taką małą wycieczką do zupełnie obcej kultury. Niezwykłe.

| link |
@sqrzak
@sqrzak
2009-02-17
10 /10
Przeczytane sqrzakowe zaczytanie

Jeżeli ktoś czyta tę książkę dla fabuły to się pewnie zawiedzie. Prawdziwa jej siła i wartość ukryta jest w warstwie językowej. To ona sprawia, że "Wojna..." jest nowatorskim i intrygującym utworem. Język Masłowskiej (nie myślę tu o bluzgach) w swej formie, w interpretacji autorki jest szalenie interesujący. O ile dla fabuły książki czytać raczej nie warto to właśnie dla języka trzeba czytać koniecznie.

| link |
@broximona
@broximona
2010-09-23
1 /10
Przeczytane

książka wyprodukowana po to by zbić i zbijać przez długi czas na niej kasę. Nie ma się czym zachwycać, a sama Masłowska posiada dość przeciętne zdolności pisarskie - nie większe niż właśnie nastolatek w klasie maturalnej. Ale rozumiem cześć peanów na jej cześć. Ktoś kto pierwszy raz styka się w swoim czytelniczym życiu z taką ilością kolokwializmów może pomyśleć iż to jakieś innowacje.

| link |
@saya
@saya
2008-08-27
5 /10
Przeczytane

Ciężko opisać coś, co jest trudne do czytania. Nieuczciwie jest też wieszać na tym psy. Pierwsze 90 stron, to koszmar i wewnętrzna walka "czytać vs pierdyknąć w kąt". Potem nieoczekiwana zmina. A wszystko za sprawą pojaiwenia się jednej postaci...nie zdradzę jakiej:) Ale dzięki niej smiejesz się w glos siedząć na ławce w parku, a inni patrzą z politowaniem na Twoj dziwny "sajding":)

| link |
@Senthe
@Senthe
2008-09-06
Przeczytane

Hmm... bełkot to to jest na pewno. Ale ja tam jestem wytrwała. Dobrnęłam do końca. Nic nie zrozumiałam, o ile coś tam było. Podoba mi się śmiałość Masłowskiej. Co do krytuków, oni nigdy nie mają pojęcia, o czym właściwie mówią, nimi bym się nie przejmowała. Faktem jest, że Masłowska, cokolwiek by to nie było, jest oryginalne i chwała temu czemuś za to.

| link |
@TiTiUu
@TiTiUu
2011-04-12
10 /10
Przeczytane

No cóż, mi się książka bardzo podobała - czytałam z czystą i niekłamaną przyjemnością. A w ramach dygresji mam taki postulat, by komentujący zaznaczali w swych wypowiedziach, iż to co piszą jest tylko i wyłącznie ich zdaniem. Wyrażanie się w stylu ex cathedra może być niekiedy dla innych obraźliwe.

| link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

O nie! Książka Wojna polsko-ruska. Pod flagą biało-czerwoną. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl