Opinia na temat książki Włocławskie przesilenie

@Eufrozyna @Eufrozyna · 2024-07-19 22:07:31
Przeczytane
Skusiłam się na tę książkę, ponieważ miejsce akcji to moje rodzinne miasto. Ale tak naprawdę o Włocławku jest niewiele i nazwę można by zmienić na każdą inną… Jest to jednak zdecydowanie jedna z najdziwniejszych pozycji książkowych jakie kiedykolwiek czytałam. I nie jest to komplement…
Bohaterem książki jest Marian – mężczyzna w średnim wieku, który od pewnego czasu czuje, że świat oraz ludzi wokół niego czeka przesilenie. Jak i dlaczego ma ono nastąpić – nie wiadomo, ale otworzy przed nim możliwość przeżycia licznych przygód i nawiązania niecodziennych znajomości.
Autor posługuje się czarnym humorem, absurdem, groteską, ale tworzy także nowe, własne sformułowania. Rozmyślania głównego bohatera to jeden wielki słowotok. Zabawa słowem robi wrażenie, ale muszę przyznać, że momentami grubiański język i anormalne sytuacje mnie odrzucały.
Nie jest to książka dla każdego, bo przełamuje konwencje prozy. Brak zasad oznacza też, że nie możemy liczyć na klasyczną strukturę fabuły, czyli finał wcale nie skrywa odpowiedzi na nasze pytania. Mamy tutaj do czynienia z przerostem formy nad treścią, ale zapewne takie było założenie autora. Może ja mam zbyt zamknięty umysł, ale nic nie wyniosłam z tej książki (jedynie Plac Wolności będzie mi się teraz kojarzył, z delikatnie to ujmując - tyłkiem).
Wykorzystując obraz małej mieściny, w której mieszka główny bohater, autor chciał nam ukazać jak przegniłe potrafi być nasze społeczeństwo, zdeprawowane i pełne ciągotek, zarówno do używek jak i do zdrady czy pieniędzy. Wszystko to natomiast skąpane w dużej ilości czarnego humoru i groteski, co tworzy niestety lekki przesyt...
Kompletnie nie pasował mi styl opowieści, która jest bardzo chaotyczna. Poniekąd rozumiem zamysł autora, być może miał on odwzorowywać chaos jaki nastał w życiu Mariana, ale mnie on niesamowicie utrudniał czytanie. Autor mam wrażenie wzorował się na „Ferdedurke” Gombrowicza, a jest to jedna z nielicznych lektur szkolnych, których po prostu nie lubiłam.
Książka jest specyficzna i ciężko było mi ją skończyć. Czułam się jakbym odjechała wraz z autorem i to bez brania prochów ;)
Ocena:
Data przeczytania: 2024-07-20
× 16 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Włocławskie przesilenie
Włocławskie przesilenie
Jarosław Wojciechowski
6.8/10

Opowieść o czekaniu na wielkie cokolwiek Włocławek, miasto ani duże, ani małe, a w nim Marian, człowiek niemłody, ale też nie starzec. Mężczyzna, który od pewnego czasu czuje, że świat oraz ludzi wo...

Komentarze

Pozostałe opinie

Skusiła mnie okładka..., jej urzekające kolory i tajemnicza twarz dziewczyny, po prostu nie dały przejść obojętnie. I chociaż nie wiem do końca, czy ta lektura spełniła moje oczekiwania, gdyż tak nap...

Powiem wam, że czasami miewam wątpliwość co do moich własnych ocen oraz do bycia recenzentką, o ile mogę siebie tak nazwać. Takie wahania nastroju wywołują we mnie właśnie takie książki jak ta. Chcę ...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl