Jeśli miałabym opisać „Władzę” w kilku słowach to zapewne użyłabym takich pojęć jak – namiętność, wysoka temperatura, przewrotna akcja i szybsze bicie serca!
Choć książka posiada cechy typowej literatury erotycznej, to autorka stworzyła coś naprawdę oryginalnego. Zdecydowanie nie jest to schematyczna powieść o zagubionej kobiecie i dominującym mężczyźnie – oj, naprawdę nie! Kiana doskonale wie czego chce, ma ostry charakterek i potrafi pokazać pazurki, a także walczyć o swoje! A Nathaniel? Dziewczyny, takich mężczyzn ze świecą szukać – nawet w książkach! Duet idealny, który gwarantuję, że skradnie Wasze serca. Bohaterowie są wyraziści, a fabuła? Świetnie przemyślana intryga, wartko poprowadzona akcja i jej nieoczekiwane zwroty – nie można chcieć niczego więcej. Przysięgam Wam, że książkę czytałam z wypiekami na twarzy i nie mogłam się od niej oderwać. A zakończenie? No nie wiedziałam czy Madzię mam z emocji wykończyć czy wycałować ją za tak miło spędzony czas z jej powieścią.
„Władza” to jeszcze nie koniec historii Kiany i Nathaniela, a ja skaczę z radości, że będę mogła więcej poczytać o losach bohaterów.