" [...] SPRÓBUJ ROZWIĄZAĆ TO, SEBASTIANIE BERGMANIE [...]"
W nowy rok wkroczyłam z kryminałem pod tytułem "Winy, które nosimy" autorstwa świetnego szwedzkiego duetu Michaela Hjortha i Jansa Rosenfeldta.
Czy znacie psychologa kryminalnego Sebastiana Bergmana? Jeżeli nie, to radzę wam go poznać. Świetna i bardzo nielubiana postać. Ktoś go bardzo nienawidzi, ponieważ przy zwłokach zostawia dla niego informacje. Kim jest ta psychopatyczna osoba? Czy w końcu dopadnie Sebastiana? Powiem wam, że to będzie bardzo trudna sprawa. Zwłok dużo a tropów mało. Do tego Bergmana nie lubią w Wydziale Krajowej Policji Kryminalnej. Dlaczego?
Wydział Krajowej Policji Kryminalnej zmaga się z ogromnymi problemami po morderstwach ich kolegi. Dosłownie możliwe jest jego zamknięcie. Czy uda im się przetrwać? Vanja Lithner będzie miała ręce pełne roboty i niestety spotkają ją ogromne zmartwienia.
Podobały mi się wątki obyczajowe związane z prywatnym życiem Sebastiana Bergmana. Autorzy doskonale przedstawili jego zmagania z problemami. Czy przeszłość go dogoni?
Powieść "Winy, które nosimy" pochłonęła mnie w całości. Przeżyłam szok na farmie świń. Doszło u mnie nawet do płaczu, gdy poznałam pewną tajemnicę. Spotkałam tutaj mnóstwo zwrotów akcji. Jeżeli tak jak ja, uwielbiacie zaskakujące zakończenia, to świetnie trafiliście. Mam nadzieję, że w tym roku usłyszymy o kolejnej części z Sebastianem Bergmanem w roli głównej.
Was zachęcam do poznania historii ukrytej w powieści "Winy, które nosimy" duetu Hjorth-Rosenfeldt, a ja biegnę nadrobić poprzednie części.
Ten kryminał warto przeczytać w 2025 roku.
Na okładce książki widać farmę świń i tajemniczy pierścionek z motylkiem. Gdy na nią patrzę, to jestem przerażona i mam ciarki. Dziwne uczucie.