Powiedzieć, że tęskniłam za Sebastianem, to nic nie powiedzieć, więc kolejny tom serii z tym bohaterem powitałam z ogromną radością.
Kto czytał ten wie, że Sebastian na ten moment nie jest mile widziany w policyjnej grupie. W sumie czy kiedyś był? 🤔
Jednak wydarzenia jakie mają miejsce wręcz wymagają zaangażowania Bergmana. Wszystko wskazuje na to, że morderca ma swoje własne porachunki z psychologiem i nie cofnie się przed zemstą, która prowadzi prosto do morderstwa.
Czy jeśli powiem #wartojakpieron to muszę jeszcze coś dodawać?
Jest klimatycznie, zaskakująco, niebezpiecznie, emocjonująco. Trochę Sebastian zaczyna się temperować, ale tylko trochę. Mogę powiedzieć na moje szczęście bo bardzo lubię tę jego cyniczno ironiczną naturę.
Ten duet autorów znakomicie kreuje bohaterów, świetnie konstruuje intrygę i mistrzowsko wodzi czytelnika za nos. Każda ich książka to doskonałe spotkanie z kryminałem. Natomiast finał tej części pozostawił mnie w niepewności i to ogromnej niepewności, co będzie dalej. No cóż, pozostaje mi czekać i zazdrościć tym, którzy dopiero zaczynają tę przygodę 😀