Cytaty z książki "Więzień Labiryntu. Tom 3. Lek na śmierć"

Dodaj nowy cytat
I pamiętajcie, jeśli jakakolwiek część waszego ciała ulegnie oddzieleniu wskutek niefortunnego spotkania z Poparzeńcem, dobrze wam radzę zostawić tę część ciała na ziemi i zwiewać w te pędy. Oczywiście, chyba że będzie to noga.
Thomas nadal skupiony był na Gallym. W oczach chłopca widział smutek, od którego pękało mu serce. I zobaczył też coś, czego nigdy wcześniej tam nie widział: zaufanie. Autentyczne zaufanie.
- Jeśli nie przeszkadza ci, że stopniowo zwariujesz i będziesz chciał zjadać małe dzieci, myślę, że my też nie będziemy z tego powodu płakać.
- Powinienem tam podejść i złamać ci, purwa, nos - stwierdził Minho. Jego głos był przerażająco spokojny, biorąc pod uwagę groźbę w jego słowach. - Mam potąd twojego zachowania, jakby wszystko było cacy - tak jakby więcej niż połowa naszych przyjaciół nie zginęła.
- Bardzo chciałbym zobaczyć, jak ten szczurzy nos się łamie! - warknął Newt.
-Wylaksuj - odezwał się za jego plecami Newt. -Nikt nie przyjedzie, żeby cię, purwa przykryć kołderką przed snem.
- Zdaje się, żeśmy przegapili naszą szansę. Będziemy starzy albo martwi, kiedy nadejdzie twoja magiczna chwila, Thomas. Nie ma tak, że walną wielkie ogłoszenie: "Teraz byłby doskonały moment na ucieczkę, bo będziemy zajęci przez najbliższe dziesięć minut".
- Chodźcie! - wrzasnął. - Minho, zostaw go!
Jego przyjaciel wymierzył pokonanemu jeszcze kilka ciosów pięścią, po czym wstał, częstując ofiarę kopniakiem na pożegnanie.
- Skończyłem. Możemy iść.
Jaki był sens w prowadzeniu rozmowy, gdy nie można było ufać słowom?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl