Wiktor Woroszylski był poetą bardzo mi bliskim, miałem też to szczęście, że darzył mnie swoją przyjaźnią. Wielokrotnie próbowałem napisać, i o jego twórczości, i o nim samym. Nigdy mi się to nie udawało, i boję się, iż już mi się nie uda, bo nie potrafię niestety pisać o poezji. Ale pomyślałem, że mogę go przecież przypomnieć w inny sposób: wybrać jego najlepsze, moim zdaniem, wiersze. Powstała z tego książka, jakiej nigdy nie było mu dane opublikować za życia. Przygotowując ją do druku, wielokrotnie czytałem na nowo jego wiersze i poematy, doświadczając za każdym razem jak dojmująco prawdziwa i żywa jest ta poezja. Ryszard Krynicki