Wesele, ach wesele! I to nie byle jakie, gdyż gośćmi są również duchy Do dramatu Wyspiańskiego podchodziłam trochę jak do kolczastego jeża. Z wielu źródeł słyszałam, że trudny w odbiorze, że nudny...
Z "Weselem" Wyspiańskiego jest jak z filmami Davida Lyncha. Gdy oglądasz po raz pierwszy, nie do końca rozumiesz o co chodzi. Hipnotyzuje za to niepowtarzalna atmosfera, klimat onirycznych wizji, mie...
Czyta się bardzo dobrze, szczególnie w pochmurne popołudnie