Wduszenie jest świetne i świeże bez dwóch zdań. Dawno nie czytałem wierszy naładowanych tak dużą energią języka, wyobraźni, żywych problemów. Odczuwanie i myślenie poetyckie przebija się przez bożka niemożności - niemożności pisania według głębokiego siebie i wartości branych na serio. Wiersze Jerzego Suchanka są odważne, pisane przeciw zgodzie na dryfowanie życia osobistego i społecznego. Rwą się sztuczne i ogłupiające nowoczesne przesądy, które pętały i pętają indywidualność głosu. Poeta uderza celnie w przebóstwianie egoistycznego ja i katarynkowej kultury fałszywego krytycyzmu. Mówi od siebie i za siebie, ale w poczuciu więzi ze wspólnotą: poetów, bohaterów, szarych ludzi, kobiet i mężczyzn. Nie udaje, że polskie doświadczenia, zwłaszcza dwudziestowieczne i współczesne, są inne niż są. Suchanek przezwycięża spętanie poprawnością polityczną za pomocą stylu, dopuszczającego wielość zbiorowych emocji, które bywają gdzie indziej unieważniane przez wygodną poetyzację (czyli quasi-awangardowość). To, co jedni nazwą zabawą językiem, a inni lingwistycznym popisem, jest według mnie sposobem wybicia się na wolność - wolność bycia sobą z uszanowaniem wartości większych niż doraźna przyjemność i satysfakcja płynąca z przekonania o byciu po właściwej stronie. We Wduszaniu poezja powraca jako siła sprawcza i powinność. Chodzi o to, aby nie żyć po to, aby byle być. Bycie domaga się krytycznej, uważnej, opartej na przestrzeganiu godności każdego człowieka poezji np. takiej, jak Wduszenie Jerzego Suchanka.
Zbigniew Chojnowski
Wydanie 1
Zbigniew Chojnowski
Wydanie 1