Wieść o pierwszym Ocarze dotarła do niej, gdy przygotowywała pomidorowy sos. W wieku 72 lat wzięła udział w sesji dla kultowego kalendarza Pirelli. Z miłości do mężczyzny zgodziła się na bigamię, odrzucając oświadczyny Carry Granta. Sophia Loren - ostatnia wielka ikona kina. Naprawdę nazywa się Sofia Scicolone. Przyszła na świat 20 września 1934 roku w Rzymie na specjalnym szpitalnym oddziale dla samotnych matek. Dzieciństwo, naznaczone nędzą, wojną i głodem, spędziła w prowincjonalnym miasteczku pod Neapolem, by następnie wyruszyć w filmową podróż życia. Wczoraj, dziś, jutro to historia wychudzonej dziewczynki z nieślubnego związku, która stała się symbolem seksu. Opowieść o drodze od epizodycznej roli w ekranizacji Sienkiewiczowskiego Quo vadis po nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej za całokształt twórczości. Wypełnione anegdotami wspomnienia aktorki żyjącej w błysku fleszy, współpracującej z największymi artystami dziesiątej muzy, jak Vittorio De Sica, John Wayne, Anthony Quinn czy Marlon Brando. Autobiografia Sophii Loren to spełniona baśń o Kopciuszku i rzetelna historia złotego okresu kinematografii w jednym. "Gdy myślę o swoim życiu i karierze, czasami sama się dziwię, że to wszystko zdarzyło się naprawdę. Może pewnego ranka zbudzę się i zrozumiem, że to był tylko sen. Oczywiście, nie zawsze było łatwo. Bywało trudno, bywało wspaniale, niczego nie żałuję". Sophia Loren