Patriota i żołnierz najpierw Wojska Polskiego a potem Armii Krajowej został stracony w 1947 r. na podstawie wyroku sfabrykowanego przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa. Wraz z nim zgładzono jego 8 najbliższych współpracowników. Dopiero teraz można przypominać wielkie dokonania ludzi, którzy nie godzili się na sowietyzację Polski. Gdy na ziemie polskie wkroczyła Armia Czerwona, kapitan Stanisław Sojczyński nie złożył broni. Poszukiwany przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa, poczuł się on odpowiedzialny za losy swoich byłych podwładnych. Wiosną 1945 roku zaczął ponownie zbierać swoich dawnych żołnierzy, nawiązał także kontakty z innymi oddziałami zbrojnymi, stawiającymi opór komunistom. 3 kwietnia 1945 roku wydał rozkaz, w którym nakazał byłym podkomendnym wznowienie działalności konspiracyjnej. Na bazie dowodzonego przez siebie podczas wojny I batalionu 27 pułku piechoty AK w maju 1945 roku w Radomsku utworzył konspiracyjną organizację, która początkowo nosiła kryptonim "Manewr", następnie "Walka z Bezprawiem", a od 8 stycznia 1946 roku przyjęła nazwę "Samodzielna Grupa Konspiracyjnego Wojska Polskiego" o kryptonimie "Lasy", "Bory". Organizacja ta, licząca ok. 4 tysięcy członków, działała w województwach: łódzkim, częściowo kieleckim, śląskim oraz poznańskim. Przekształcenie organizacyjne wynikało z rozwoju stanu liczebnego szeregów KWP. W dniu 12 sierpnia 1945 roku kpt. Sojczyński wydał "List otwarty" do pułkownika Jana Mazurkiewicza ps. "Radosław", w którym uznał jego apel o wychodzenie z konspiracji za zdradę i apelował o dalszą walkę przeciwko komunistom. Natomiast w dniu 16 sierpnia 1945 r. wydał rozkaz określający zadania KWP w zakresie walki z przestępczą działalnością władz komunistycznych i ochrony społeczeństwa oraz żołnierzy podziemia niepodległościowego przed terrorem organów bezpieczeństwa. Pierwszą osobą, która zginęła z jego rozkazu, był Jakub Cukierman, szef sekcji śledczej Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Radomsku. Zastrzelono go na ulicy w sierpniu 1945 r