Moloch, Molech lub Molekh- Święty Byk czczony na Bliskim Wschodzie. Jako ofiary dla tego bóstwa miano składać dzieci.
W swoim domu w bestialski sposób zostaje zamordowana kobieta. Jej siedmioletni wnuk, Marcus, zostaje odnaleziony w lesie. Marcus nic nie wie i nic nie pamięta, ale czy jest bezpieczny? Byłoby to przeciętna śledztwo w sprawie morderstwa, gdyby nie dodatkowe fakty. Dziadek dziecka został podobno rozszarpany przez niedźwiedzia, ojciec ginie potrącony przez nieznany samochód, matka ucieka zaraz po urodzeniu chłopca. Zostaje tylko babcia, która go wychowuje, ale właśnie zostaje zamordowana. Krążą wieści, że nad rodziną chłopca ciąży fatum. Z pewnością z tą rodziną związane są jakieś tajemnice. Aby zrozumieć tą zbrodnię i odkryć mordercę musimy się cofnąć do roku 1914, kiedy to młoda nauczycielka Elina poprzez małżeństwo związuje swój los z tymi okolicami. Historia zaczyna toczyć się dwutorowo, współcześnie i w latach 1914- 1926. Czy są jakieś nici, które łączą tak odległe czasy?
Jest to powieść pełna, wielowątkowa, dziejąca się w różnym czasie, ale w tym samym miejscu. Nie jest to tylko zagadka kryminalna i jej rozwiązanie, ale ukazuje życie małej osady na przestrzeni lat i życie poszczególnych członków tej społeczności. Warto zagłębić się w ten świat malowniczej Laponii i poznać jak przeszłość wpływa na życie poszczególnych bohaterów. Książka trzyma w napięciu do ostatnich stron i dopiero poznając motywy, poznajemy przestępców. Każdy z...