W obronie syna" to nie tylko trzymająca w napięciu powieść kryminalna. To również wzruszająca historia człowieka, który staje w obliczu dramatycznego kryzysu we własnej rodzinie.
Andy Barber jest szanowanym obywatelem, szczęśliwym mężem i ojcem. Pełni funkcję prokuratora w stanie Massachusetts. Jest nieustępliwy na sali sądowej, a przy tym to znakomity śledczy, który zawsze dąży do poznania prawdy. Ma szczęśliwą, żyjącą spokojnie rodzinę: żonę Laurie i syna imieniem Jacob. Nic nie zapowiada katastrofy - nawet wówczas, gdy jeden z kolegów Jacoba zostaje zamordowany. To właśnie Andy Barber kieruje śledztwem, które ma ustalić, kto dopuścił się tej zbrodni. W pewnym momencie podejrzanym staje się jego własny syn, Jacob.
William Landay, podobnie jak główny bohater powieści, był prokuratorem i pracował w prokuraturze okręgowej w Massachusetts. Zna więc od podszewki wszystkie strony tego jakże trudnego zawodu - potrafił dzięki temu stworzyć bohatera niezwykle przekonującego zarówno na sali sądowej, jak i w pracy śledczego. Andy Barber to nie tylko obrońca prawa i porządku. To również mąż i ojciec: człowiek, który dla rodziny zrobiłby wszystko. Co więc dzieje się, kiedy jego ideały stają wobec siebie w jaskrawej sprzeczności? Ten moralny konflikt staje się motorem napędowym zapierającej dech w piersiach powieści. Czyta się ją niczym rasowy thriller, bo też jest to w gruncie rzeczy literatura kryminalna.
Ale nie można "W obronie syna" sprowadzać jedynie do roli powieści rozrywkowej. To znakomity portret psychologiczny człowieka, którego życie staje nagle w obliczu przerażającego kryzysu. To opowieść o miłości, lojalności, o walce, która zdaje się beznadziejna. A wszystko to napisane jest tak, że od lektury nie sposób się oderwać. "W obronie syna" czytać będziecie z wypiekami na twarzy!
Andy Barber jest szanowanym obywatelem, szczęśliwym mężem i ojcem. Pełni funkcję prokuratora w stanie Massachusetts. Jest nieustępliwy na sali sądowej, a przy tym to znakomity śledczy, który zawsze dąży do poznania prawdy. Ma szczęśliwą, żyjącą spokojnie rodzinę: żonę Laurie i syna imieniem Jacob. Nic nie zapowiada katastrofy - nawet wówczas, gdy jeden z kolegów Jacoba zostaje zamordowany. To właśnie Andy Barber kieruje śledztwem, które ma ustalić, kto dopuścił się tej zbrodni. W pewnym momencie podejrzanym staje się jego własny syn, Jacob.
William Landay, podobnie jak główny bohater powieści, był prokuratorem i pracował w prokuraturze okręgowej w Massachusetts. Zna więc od podszewki wszystkie strony tego jakże trudnego zawodu - potrafił dzięki temu stworzyć bohatera niezwykle przekonującego zarówno na sali sądowej, jak i w pracy śledczego. Andy Barber to nie tylko obrońca prawa i porządku. To również mąż i ojciec: człowiek, który dla rodziny zrobiłby wszystko. Co więc dzieje się, kiedy jego ideały stają wobec siebie w jaskrawej sprzeczności? Ten moralny konflikt staje się motorem napędowym zapierającej dech w piersiach powieści. Czyta się ją niczym rasowy thriller, bo też jest to w gruncie rzeczy literatura kryminalna.
Ale nie można "W obronie syna" sprowadzać jedynie do roli powieści rozrywkowej. To znakomity portret psychologiczny człowieka, którego życie staje nagle w obliczu przerażającego kryzysu. To opowieść o miłości, lojalności, o walce, która zdaje się beznadziejna. A wszystko to napisane jest tak, że od lektury nie sposób się oderwać. "W obronie syna" czytać będziecie z wypiekami na twarzy!