Po skandynawskie kryminały lubię od czasu do czasu sięgnąć, bo są ciekawe i mają swój klimat. Zagadka kryminalna miesza się z powieścią obyczajową i skrywanymi sekretami. W taki sposób trafiłem na Christoffer Carlssona i postanowiłem przeczytać dobrze zapowiadający się kryminał W mroku słońca, który zapowiadał się intrygująco. Autor miesza przeszłość z przyszłością i ukazuje zależności mogące wpłynąć na życie bohaterów. Tajemnicze morderstwa w Tiarp i prowadzący dochodzenie Sven chcący poznać prawdę, a także odszukać sprawcę zbrodni jakie zostają popełnione.
Książka W mroku słońca jest powieścią o poszukiwaniu prawdy i nie poddawania się mimo przeciwności losu. Zbrodnia sprzed lat rzuca swój cień na każdego, który z nią się zetknął w przeszłości. Autor miał świetny pomysł na stworzenie opowieści nie tylko kryminalnej, ale też ukazującej wpływ jej na życie bohaterów. Wydarzenia z roku tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym szóstym w miasteczku Tiarp, gdzie popełniono morderstwo jest zalążkiem śledztwa prowadzonego przez lata od jego popełnienia. Ojciec bohatera Sven jest pierwszym śledczym prowadzącym dochodzenie w kierunku rozwiązania tajemnicy sprawcy i szukający motywów popełnienia zbrodni. Zaangażowany w niewyjaśnione morderstwo przez cały czas myśli tylko o nim, żeby poznać wreszcie prawdę i odnaleźć spokój. Autor prowadzi wątek kryminalny świetnie i mamy wiele fałszywych tropów, wyskakujących informacji, pojawienie się poszlak i śladów w trakcie śled...