Książki autorstwa Hilary Mantel "chodziły" za mną już od jakiegoś czasu i w końcu miałam okazję po nie sięgnąć. Aktualnie jestem po lekturze "W komnatach Wolf Hall", które są pierwszą częścią trylogii.
~*~
Anglię od katastrofy dzieli uderzenie serca. Jeśli król umarłby niespodziewanie, nie pozostawiwszy po sobie męskiego potomka, kraj ogarnęłaby wojna domowa. Henryk VIII chce unieważnienia dwudziestoletniego małżeństwa i Anny Boleyn. Jednak zarówno papież, jak i cała katolicka Europa sprzeciwiają się jego pragnieniom. Mimo to dążenie monarchy do wolności sieje zniszczenie, którego pierwszą ofiarą jest najbliższy doradca króla - kardynał Wolsey. W związku z tym następuje wieloletnia walka pomiędzy Kościołem a Koroną.
~*~
Jak dobrze wiecie lubię książki związane z historią Anglii i coraz chętniej po nie sięgam. Dlatego też sięgnięcie po powyższą serię było w moim przypadku właściwie tylko kwestią czasu i kiedy odebrałam ją od kuriera byłam bardzo podekscytowana tym, że w końcu mogę się za nią zabrać. Ale do rzeczy...
Jeżeli chodzi o "W komnatach Wolf Hall" to urzekł mnie w nich klimat XVIwiecznej Anglii przejawiający się w tym jak wtedy żyli i myśleli ludzie. Jednak najbardziej podobały mi się wszystkie wątki związane z Henrykiem VIII oraz tym wszystkim co się wokół niego działo - w końcu właśnie po to sięgnęła...