Lubię czytać historie o prawdziwej miłości. Tej, którą psychologia nazywa miłością romantyczną, którą od wieków opisują poeci, tej, która sprawia, że dla niej jesteśmy w stanie poświęcić wszystko i wszystko zacząć od nowa. Lubię takie historie, ponieważ stoją w wyraźnej opozycji do lansowanej współcześnie kultury powierzchowności, łatwizny i duchowej oraz intelektualnej pustoty. „W głąb lawendowych uliczek” opisuje perypetie mężczyzny, który chce się przekonać, czy istnieje prawdziwa miłość. W tym celu opuszcza Nowy York i udaje się na południe Europy. Przewodnikiem w tej podróży jest książka, która zrobiła na nim tak wielkie wrażenie, że postanawia odnaleźć jej autorkę. Powieść Klaudii Kopiasz jest również historią o poszukiwaniu miłości do świata, siebie i kobiety. To równocześnie rzecz o przeznaczeniu i poszukiwaniu sensu życia. Lektura dla wszystkich, których nie zadowala powierzchowne życie.