Monika Litwinow debiutowała w 2022 roku książką „Za lasami”, rok później ukazał się jej drugi tytuł „W gaju”. I choć jest to seria skupiona na postaci detektywa i leśniczego Artura Gawrona, to spokojnie każdy jej tom można czytać oddzielnie, tym bardziej, że tematycznie książki mocno się od siebie różnią. „W gaju” skupia się na morderstwie, które popełniono w zamkniętej społeczności rodzimowierców. Ofiarą jest córka żercy, a jej morderstwo było nad wyraz brutalne. I tak czytelnik zgłębia się w codzienność tej społeczności, przygląda się jakie wyznają wartości, jak odnajdują się we współczesnym świecie, tak różnym od założeń ich wiary. Historia przedstawiona jest z kilku punktów widzenia, a ciekawym dodatkiem są fragmenty z pamiętnika zamordowanej, które najmocniej przybliżają nam realia życia młodej kobiety w tej społeczności. Oczywiście w książce ważną rolę odgrywają i mocno osadzone we współczesności postacie – detektyw Artur, jego rodzeństwo pracujące w policji i dziennikarka Elena. Ich życiu prywatnemu narrator przygląda się równie uważnie, co postępom w śledztwie, równocześnie powoli, ale systematycznie odkrywając ich tajemnice z przeszłości… Intryga kryminalna poprowadzona jest sprawnie, umiarkowanym tempem, to kryminał z gatunku tych, w których ważne są kreacje psychologiczne postaci i dobre uzasadnienie motywów zbrodni. Bawiłam się przy nim naprawdę dobrze, a wątki z wiarą prasłowiańską dodały tej lekturze sporo oryginalności. To kryminał warty uwagi, polecam!