"Jak unikać nawiązywania znajomości z panami? - W podróży samolotem
Jeśli nie uda się pani zająć miejsca obok matki z dzieckiem na ręce, które w czasie lotu nieustannie mogłaby pani bawić, albo koło staruszki, które zapewne źle znosiłaby podróż, w związku z czym pani musiałaby jej pomagać, nie prowokuje pani mężczyzny, obok ktorego los nakazał pani usiąść, zagłębianiem się w lekturę książku lub też demonstrowaniem złego samopoczucia, tylko przezwyciężając strach atakuje go pani natychmiast nie kończącą się opowieścią o swoich przygodach w samolocie. Opowieść wcale nie musi być prawdziwa. Ważne jest natomiat, aby swoją głupotą zdolna była zniechęcić nawet najbardziej cierpliwego sąsaida. Jeśli w ciągu pół godziny sąsiad choćby jednym pytaniem nie odważy się przerwać potoku pani słów, bojąc się sprowokować nową ich lawię, może się pani uważać za wygraną. Jeśli natomiast zada jakieś pytanie, opowieść pani kontynuuje, czyniąc ją - w miarę swoich sił i możliwości - coraz głupszą.
Uwaga: Jeśli szczęśliwie dysponuje pani głosem monotonnym, zdarza się, że już po niewielu minutach sąsiad pani zaczyna zdradzać objawy senności. Tego momentu nie wolno pani w żadnym wypadku przegapić! Widząc klejące się oczy sąsiada odpowiednio wycisza pani głos, po to, aby w momencie kiedy oczy zamknie już na dobre, przerwać nawet w pół zdania."