Pierwsza książka autora, którą przeczytałam. W treści kilka razy padała nazwa Cmentarnej Góry i wówczas dopiero się zorientowałam, że to druga część cyklu. Ale nie przeszkadzało to w czytaniu, była to odrębna sprawa kryminalna. Po raz kolejny okazało się, że zdarzenia i tajemnice sprzed wielu lat, tu prawie dwudziestu, gdy ujrzą światło dzienne to zmienią życie wielu osób. W Dobrowoli zaginięcie Justyny jest ogólnie owianą tajemnicą. Jeżeli ktoś z mieszkańców wie co stało się przed dwudziestu laty to trzyma to w tajemnicy. Ale jest ktoś, kto chce poznać prawdę. Ta zaś po śmierci kolejnych osób i jej rozwikłaniu okazuje się po prostu zwyczajnym morderstwem. I rujnuje dotychczasowe życie kilku osobom. Wielu z nich z pewnością chciało, żeby tajemnicę pogrzebać na zawsze. A oficerem śledczym, który pomaga rozwikłać zagadkę zaginięcia Justyny okazuje się Piotr Werner, który grzebiąc w przeszłości trafia na ślady, na które wcześniejszy śledczy nie zwrócili uwagi albo zamietli pod dywan. Intryga fajna, tylko dla mało wyraziści bohaterowie. Brak im charakteru i jakiejś charyzmy. Akcja rozwija się spokojnie i powoli, napięcie umiarkowane i za mało emocji. Ale czyta się szybko i lekko. Jak trafię na inne powieści autora to z przyjemnością je zapewne przeczytam.