Antonia. Tonia. Agonia.
"Psychika ludzka to czeski film dramatyczny."
W mieście grasuje Kosiarz, który swoim ofiarom zostawia charakterystyczny podpis.
Dziwnym zbiegiem okoliczności u stóp Antonii leży trup, a do jej gabinetu wchodzi komisarz.. Chyba gorzej już być nie może?
Jednak to co czeka Antonię zaskoczyło nie tylko ją, ale i mnie jako odbiorcę..
Chyba trafił swój na swego. To, że twórczość Czornyja jest mi znana i lubiana to w tym przypadku Antonia zawładnęła moją głową na dobre i wpisała się w ulubienicę. Jestem wielkim niecierpliwcem i mam nadzieję, że szybko nastąpi ciąg dalszy tej nieoczywistej, a świetnej historii.
Ale wróćmy do fabuły.
Antonia to narratorka, przyglądamy się jej życiu, które nie było usłane różami, jednak kolce zaskakująco często wbijały się w tę postać hartując w rzeczywistości. Kobieca logika i wspomnienia są tutaj świetnie przedstawione, gdyż odkrywając jej kolejne myśli bardziej poznajemy ją samą. Co za tym idzie w większym bądź mniejszym stopniu możemy ją polubić, zagłębiając się w dalszą część historii zaczyna się istny psychologiczny labirynt, który to dostarczył mi sporej dawki niepewności, ale i niezłej rozrywki.
Ale, ale! No właśnie. Nie zapomnijcie, że jest tam też trup, który także ma swoją znaczącą i ważna rolę w całym przedstawieniu!
Bohaterka specyficzna, wyrazista, nieoczywista, inteligentna i zaskakująca.
Antonio, wracaj.