Uważam, że ten tom był nieco gorszy od poprzednich. Tym razem autorka przesadziła z ilością i szczegółowością opisów strojów i wnętrz (i jeszcze próbowała mi wmówić, że opowiadająca o tym bohaterka nie interesuje się modą...).
Bohaterowie nadal byli tak samo stereotypowi. Anna dość często mnie irytowała, zwłaszcza gdy opowiadała zmyślone historie o swojej przeszłości.
Zakończenie było zdecydowanie zbyt szczęśliwe; niespecjalnie było czuć, że bohaterom i całemu wrzechświatowi groziło śmiertelne niebezpieczeństwo. Ostatnia scena skojarzyła mi się z "Powrotem do Przyszłości" i tylko brakowało, żeby Jerry powiedział Annie i Sebastianowi, że w przyszłości coś się stanie z ich dziećmi.