"Układ z milionerem"
Akcja książki odbywa się w Brazylii, dawno nie czytałam książki, której akcja toczy się w kraju, gdzie podział jest na ludzi skrajnie biednych i obłędnie bogatych. Slumsy, miejsce w których życie toczy się innymi prawami, gdzie ludzie żebraja na ulicy, zbierają śmieci aby mieć na miskę ryżu dzięki któremu mogą przeżyć kolejny dzień. Czytając historię Ivon, jej walkę o przetrwanie i dbałość o rodzeństwo, przyprawiało mnie o łzy o oczach. Młoda dziewczyna, której los nie oszczędza i co rusz rzuca kłody pod nogi. Lecz ona z miłości do rodzeństwa, jest w stanie zrobić wszystko nawet za cenę swojej duszy i ciała. Olivier majętny człowiek, który wie jak wygląda życie na ulicy. Mimo swojej mrocznej postawy, maski która nosi na codzien, ma w sobie pokłady dobrego człowieka. Co nie zmienia faktu, że ma swoje za uszami i czasami działał mi na nerwy 🤭
Książka pełna emocji, od łez do uśmiechu na twarzy. Historia niebanalna, brutalna ale też pełna miłości. Chociaż czasami odnosiłam wrażenie, że bohaterka tę swoją miłość pomyliła z wdzięcznością za pomoc, jaką otrzymała. Jednak akcja potoczyła się tak, że miłość opanowała ich oboje i mimo, że ich relacje były dość skomplikowane to odnaleźli siebie, poprzez tragedię jakie napotkali w swoim życiu.