Nie byłam nigdy w Wenecji ani w Toskani, ani w Orvieto, więc zainspirowana wpisami na blogach nabyłam całą trylogię Marleny de Blasi, która to trylogia niosła obietnicę, że poznam miejsca, do jakich prawdopodobnie nie trafię. I tak faktycznie się stało w trakcie czytania pierwszego z trzech tomów zawierających zbeletryzowane wspomnienia, jeżeli ch... Recenzja książki Tysiąc dni w Wenecji
Na pierwszej stornie książki powinien widnieć napis: "UWAGA nie czytaj jeśli nie planujesz przeprowadzki" Czego można się spodziewać po książce, której już sam tytuł zdradza treść, opis zdradza fabułe i obietnice spokojnej lektury z romansem w tle i to wszystko na talerzu pełnym przysmaków? Faktycznie, zaskoczenia w niej nie ma, jednak jest coś... Recenzja książki Tysiąc dni w Wenecji
Mogłoby się rzec, że kulinarna strona powieści jest dopełnieniem romantycznej historii. Sądzę jednak, że to właśnie miłosna historia jest dopełnieniem kulinarnej strony. W końcu, mamy pokochać Wenecję, nie Marlenę i Fernando. Pokochać to mało powiedziane. Wenecja jest jak Księżniczka, niby irytuje, lecz nie możesz przestać o niej myśleć. Wracasz d... Recenzja książki Tysiąc dni w Wenecji