Roma Ligocka, a właściwie Roma Liebling, pisarka, malarka, scenograf, kostiumolog, przyjaciółka Piotra Skrzyneckiego, kuzynka Romana Polańskiego, artystka. Życiorys i znajomości niebanalne i znamienite. Jednak ja nie umiałam się z tą Panią polubić. Już od pierwszej jej książki, którą przeczytałam, czułam do pani Ligockiej jakiś dziwny dystans.
Ta pozycja, o tytule ''Tylko ja sama'', to ostatnia książka tej autorki, po jaką sięgnęłam. Była już pamięć, niepamięć ? maleńkiej Romy z krakowskiego getta, było szarganie imienia matki w drugiej książce, teraz pani Ligocka gwiazdorzy. Wieczory autorskie, wywiady, telewizja, wernisaże, przemówienia, aaaaa i byłabym zapomniała, uwodzenie żonatych facetów, zwłaszcza jednego pana profesorka. ''Bo żona go nie rozumie, i wcale ze sobą nie śpią'', w ogóle jakaś wredna ta żona, ośmiela się chorować i w dodatku nie chce mężulkowi dać rozwodu. W tle niejako autorka próbuje dowiedzieć się prawdy o swoim ojcu, który według pewnego artykułu w gazecie, pełnił w obozie funkcję kapo i znęcał się nad współziomkami. Jak było naprawdę ? Przeczytajcie jeśli chcecie, ja tej autorce już podziękuję na zawsze.