Właśnie skończyłam czytać powieść Piotra Podgórskiego „Trzy razy miłość” i moja pierwsza refleksja – niemożliwe, żeby to napisał mężczyzna ! Co mnie pozytywnie zaskoczyło u autora ? Znakomita znajomość kobiecej psychiki i duża wrażliwość oraz zdolność obserwacji życia.
Nie wiem, ile autor ma lat i czy to wynika z jego bogatego doświadczenia życiowego, czy po prostu natura go obdarzyła go taką wrażliwością i otwartością na drugiego człowieka.
Z okładki książki dowiedziałam się, że pasją autora jest psychologia, więc to częściowo tłumaczy dobre opisy życia rodzinnego, czy małżeńskiego, jakie pokazano w powieści.
Bohaterkami są trzy kobiety, które los zmusił do przewartościowania swojego życia i jego zmiany.
Spotykamy Martę pochodzącą z „zimnej” rodziny i mającej za męża klasycznego psychopatę, którego przyłapuje na zdradzie. Na marginesie dobry porter mężusia i rodziców kobiety, przykład tzw. zimnego chowu, na pewno wielu czytelników miało wrażenie - znam te typy zachowań.
Jest jeszcze przebojowa kobieta, dziennikarka śledcza z Warszawy – Ewelina i
znachorka Maria. Wszystkie trzy kobiety spotkały się w podkarpackiej wsi i każdej z nich to spotkanie przyniosło coś niezwykłego.
Piotr Podgórski opowiedział nam historię, która mogła przydarzyć się każdemu z nas. Powieść dobrze się czyta, ogromny plus dla autora za realistyczne przedstawienie podkarpackiej wsi. Momentami powieść jest prz...