Duet Erik Axl Sund w drugim tomie cyklu " Oblicza Victorii Bergman ", również mnie nie zachwycił, wbrew moim nadziejom, że będzie inaczej . Wzorem innych czytelników opiniujących tę pozycję, ja także miejscami byłam już tak znużona że tylko wysiłkiem woli nie rzuciłam tej książki w kąt. Moje, nabyte wiele lat temu przekonanie każe mi zawsze kończyć to co zaczęłam i często działa przeciwko mnie, powodując iż nie umiem odłożyć niedokończonej książki . W tej części wychodzą na jaw okoliczności które spowodowały iż tytułowa Victoria Bergman jest właśnie tym kim jest i zachowuje się właśnie tak a nie inaczej . W pierwszej części była to jeszcze jakaś tajemnica, która wprowadzała trochę ciekawości . Teraz sytuacja się wyjaśnia, jednak te wyjaśnienia to powielane już wielokrotnie pomysły . W dodatku opisane tak nudnie iż nie wywoływały u mnie żadnych emocji . Nawet miejscami obrzydliwe opisy pewnych czynności co najwyżej marszczyły mi nos, jakbym poczuła nieprzyjemny zapach przechodząc koło miejskiego szaletu, czysto fizyczna reakcja, a nie emocjonalne zaangażowanie. Właściwie cała druga część jest o Victorii i jej '' obliczach '' jednak są one tak płaskie i jednostajne że niemal nie do odróżnienia . Brakuje mi też opisów emocji głównej bohaterki . Są tylko opisy jej czynności lub stanów w jakich się znajduje '' miała mokrą kurtkę '' ; odkryła że w szafce stoją jej zabłocone buty '' itd , itp. Oczywiście są i kolejne zabójstwa nawet dość bestialskie, jest i komisarz Jeanette K...