𝑍𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒, 𝑎𝑙𝑒 𝑡𝑜 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑠𝑡𝑎𝑟𝑎ł𝑎 𝑠𝑖ę 𝑏𝑦ć 𝑢𝑐𝑧𝑐𝑖𝑤𝑎 . 𝑁𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑘𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑢𝑡𝑘𝑛ęł𝑎 𝑤 𝑡𝑦𝑚 𝑏𝑎𝑔𝑛𝑖𝑒. 𝑊ś𝑟ó𝑑 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑐ℎ 𝑡𝑦𝑐ℎ 𝑘ł𝑎𝑚𝑠𝑡𝑤 𝑘𝑟𝑦ł𝑦 𝑠𝑖ę 𝑗𝑒𝑑𝑛𝑎𝑘 𝑧𝑖𝑎𝑟𝑒𝑛𝑘𝑎 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑𝑦.
Gillian McAllister jest znana polskim czytelnikom z kilku powieści. Czytałam tylko 𝑁𝑎 𝑇𝑤𝑜𝑗ą 𝑛𝑖𝑒𝑘𝑜𝑟𝑧𝑦ść, która mocno zapadła mi w pamięć, to był to niezwykle wciągający thriller, w którym autorka od samego początku namieszała mi w głowie. Mając w pamięci tamtą znakomitą powieść, zdecydowałam się na współpracę recenzencką przy kolejnym tytule autorki i nie żałuję, jestem w pełni usatysfakcjonowana lekturą. Uważam, że jednym z wyróżniających się elementów książek Gillian McAllister są wyjątkowe dialogi między bohaterami oraz silny nacisk na znaczenie rodziny, zwłaszcza macierzyństwa.
Autorka po raz kolejny zabrała mnie w niezwykle skomplikowaną podróż, której kierunku trudno było się domyślić. Thriller, który stworzyła, jest pełen zaskakujących zwrotów akcji i nic tutaj nie jest czarno-białe. Czułam się, jakbym sama była detektywem, nie tylko rozwiązującym przedstawiane zagadki, ale również angażującym się w życie trzech głównych postaci. Julii, pracoholiczki i uczciwej policjantki, Lewisa, troskliwego ojca oddanego odnalezieniu zaginionej córki oraz Emmy, samotnej matki, która zrobiłaby wszystko, by chronić swojego syna, nawet jeśli podejrzewa go o udział w zaginięciach kobiet.
𝑇𝑜, 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑘𝑜𝑙𝑒𝑖𝑛𝑎 𝑧𝑎𝑔𝑖𝑛𝑖𝑜𝑛𝑎, to inteligentny i wciągający thriller, pełen tajemniczych wątków i złożonych rozwiązań, jednak nie pozbawiony wad. Na przykład zmieniająca się nieustannie narracja z trzecioosobowej na pierwszoosobową i odwrotnie, skutecznie spowalniała akcję i wytrącała mnie z rytmu czytania. Ponadto ciągłe rozważania policjantki o jej relacjach z córką nie wpływały pozytywnie na ogólny odbiór.
Jeśli masz ochotę przeczytać całą recenzje to zapraszam tu →
https://www.facebook.com/photo/?fbid=846526900791316&set=a.452155363561807 lub tu →
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/to-tylko-kolejna-zaginiona/opinia/85302350 ewentualnie tu →
https://www.gildiapiora.pl/recenzja/l-oqf